Wiecie jak jest w małych miasteczkach. Wszyscy wszystkich znają i wszystko o wszystkich wiedzą. A jak nie wiedzą to... Cóż teorii może być mnóstwo, bo plotki lubią żyć własnym życiem.
Iwona Banach w swojej zabawnej komedii kryminalnej zabiera nas właśnie do takiego miasteczka.
"Prasławiec był niewielką miejscowością, gdzie mieszkańcy się znali, jeżeli nie z widzenia, to ze słyszenia, plotki były cenną i codzienną walutą oraz niezłym towarem wymiennym, a ludzie, jak to ludzie, do wszystkiego dorabiali sobie teorie mniej lub bardziej spiskowe, które w zależności od zainteresowań i stanu umysłu szły od kosmitów i wybuchów na słońcu po nieświeże pierogi."
W Prasławcu spotykamy kilku emerytowanych policjantów - Edzia, Mundka i Huberta oraz emerytowaną, licencjonowaną bufetową z posterunku policji - Adę Hill.
Zawsze przepracowani, zaganiani marzyli o spokoju na emeryturze. Jednak, gdy już osiągnęli wiek emerytalny zaczęło im brakować zajęć, które nadałyby im jakiś cel w życiu.
Za sprawą tajemniczej zbrodni jednej z mieszkanek Prasławca nasi emeryci z Adą na czele, której nie brakuje charyzmy i energii, zakładają Geriatryczne Biuro Śledcze mające zająć się sprawą.
Jak myślicie, uda się naszym emerytom z GBŚ dotrzeć do sedna sprawy? Co jest prawdą, a co plotką? A to, uwierzcie mi nie będzie łatwe do rozróżnienia. Zwłaszcza, że sprawa, którą zajmuje się Geriatryczne Biuro Śledcze zatacza coraz szersze kręgi, a poszlaki i...