Robert, Justyna i Łukasz chcieli tylko udowodnić, że duchy istnieją. Tworzyli grupę DrDuch, nastawioną naukowo. Od hotelu Astoria w Borkowie Pokutnym, którego właścicielem był Winicjusz Warkot dostali zlecenie. Tygodniowe. W okresie świątecznym. Mają dokonać poświadczenia autentyczności nawiedzenia.
Maks, Kaśka i Oliwia (na doczepkę) to Duchacze. Stawiają na popularność. Oni też dostali zlecenie z Astorii.
Małe, nudne, nadmorskie miasteczko.
Klockowaty, dwupiętrowy hotel, będący jednocześnie domem właściciela, jego żony, teściowej i prateściowej.
"Ciekawie" urządzone pokoje VIP😂
I duch, objawiający się za pomocą napisów na lustrach (dowodem są zdjęcia).
Historia samego miejsca jest interesująca, bo tu, gdzie stoi hotel, kiedyś był las pokutny a w czasach PRL ktoś tu zginął.
To dobra wiadomość dla obu ekip. Znalazł się jakiś punkt zaczepienia. A oni chcąc nie chcąc muszą współpracować.
Póki co jednak ducha nie widać i nie słychać a na domiar złego zaginęła też kucharka.
A gdy się odnalazła była...martwa.
Nie ona jedna.
...
Nowe napisy na lustrach zaczęły się pokazywać, czyli... był duch...Była też panika mieszkańców i gości hotelowych.
I, jak to w małych miejscowościach - były plotki i ploteczki, wymieniane przy okazji np. pod sklepem.
...
Akcja książki obejmuje zaledwie kilka dni a dzieje się tu tyle, że ...