Zadumałam się nad życiem,
wzięłam klucz,
powiesiłam go na szyi,
zatrzasnęłam drzwi,
nie dopuszczając do siebie nikogo
na kilka chwil.
I zadumałam się nad życiem,
wiesz o czym marzę?
O utopii.
O świecie pełnym miłości,
o świecie bez zawiści,
o byciu u boku drugiego człowieka,
gdzie patrzymy na drugiego człowieka.
Marzę o Raju, o takmi świecie, o którym mowa w Biblii. O miłości z Hymnu, z listu do Koryntian. O takim zapatrzeniu ludzi w miłość jak Oblubienica patrzy na Oblubieńca.
Bo nie chcę, by moje życie obserwował ktoś na Instagramie, a tak naprawdę robił to jako mój wróg.
Bo nie chcę wrogów, pragnę przyjaciół i takiego świata, w którym jest miłość.