Uwierzyłam w miłość nieznaną,
uwierzyłam w miłość zakłamaną,
uwierzyłam w miłość złamaną,
uwierzyłam w miłość zakazaną.
W żadnej z nich nie było ciebie,
ani mnie...
Był fałsz, smutek, gorycz i roztargnienie.
Przeszywająca na wskroś,
niczym czarna dziura.
Ciemność i samotność.
Już uwierzyć nie umiem,
w miłość,
w nas,
w dłoń, w dłoni i wspólne zaistnienie.
Nie wszyscy wierzący w miłość,
miłość spotkają...
Chyba, że w snach?
10.02.2025
Ku "pamięci" walentynkom, których nie lubię, od lat.