Do niedawna nie miałam pojęcia o istnieniu Wojciecha Chmielarza. Trafiłam na jego książki przypadkiem, z polecenia Zygmunta Miłoszewskiego, który proponował, by wyleczyć tęsknotę za prokuratorem Szackim komisarzem Mortką. Tak zrobiłam. Sięgnęłam po "Podpalacza".
Na jednym z warszawskich osiedli wybucha pożar. To, co początkowo zdaje się być nieszczęśliwym wypadkiem, okazuje się być morderstwem. Komisarz Mortka podejmuje się śledztwa. Zaczyna współpracę z przedstawicielem straży pożarnej i walkę z niesprzyjającym systemem.
Komisarz Jakub Mortka został przez autora przedstawiony jako typowy policjant, ale w taki sposób, że nie jest to tylko postać opierająca się na prostych stereotypach.
Wojciech Chmielarz zachował książkę w bardzo realistycznym świecie. Śledztwo Mortki jest hamowane, utrudniane i przeciągane. A mimo wszystko fabuła zachowuje naprawdę dobrą dynamikę. Doceniam tak realistyczne podejście autora. Mogę sobie wręcz wyobrazić, że sytuacje z książki mogłyby się zdarzyć w rzeczywistości.
"Podpalacz" to obiecujący początek serii o komisarzu Mortce. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy!
--
Książkę przeczytałam dzięki portalowi
www.CzytamPierwszy.pl