Prywatna szkoła, do której przychodzi nowa matematyczka, nagle ginie uczennica potem jedna z nauczycielek. Sprawa komplikuje się, o morderstwo zostaje posądzony uczeń.
Książka z cyklu – wstrząsająca historia bazująca na emocjach tych najgorszych, skrajna, bezlitosna, z brutalnym językiem. Żmijowisko w szkolnictwie. Mam mieszane uczucia, z jednej strony dobrze narysowane postacie z ciekawą historią, z drugiej strony nagle przerysowane postacie z punktu widzenia logiki z zachowaniami irracjonalnymi. Szkoła i rodzice, mimo, że przerażają w rzeczywistości są tacy, mam niestety kontakt wiem, że pisarz tutaj nagromadził najgorsze cechy tych dwóch elementów, ale niestety to współczesna rzeczywistość, więc fabuła mnie nie szokuje. Końcówka niestety mi nie pasowała, rola nauczycielki i jej zachowanie. O ile całość dobrze współgrała do tego momentu była to opowieść o współczesnym realnym świecie to sprawa ostatniego morderstwa już była na zasadzie sensacji niepopartej logicznemu wyjaśnieniu. Komu podobało się Żmijowisko będzie zadowolony, ja widzę już pewien schemat, jako serii z elementami wzbudzania obrzydzenia, strachu i zniesmaczenia – ukazującego jakby w pigułce współczesny świat. Mieszane uczucia pozostały, dobry motyw, dobre ukazanie, ale jakieś rysy istnieją, niestety trudno je ukazać – czasami tak bywa. Może przez to, że początek to powieść taką, jaką lubię, ciemna, mroczna, a potem autor wydaje mi się, że na siłę idzie w tryby kryminału, z zagadkowym mo...