Nie powiem, żeby „Wampir” mi się nie podobał, jednak uważam, że cykl z Jakubem Mortką jest dużo lepszy.
Wojciech Chmielarz w cyklu gliwickim pokusił się o ciekawy zabieg: bohaterem serii uczynił Dawida Wolskiego, prywatnego detektywa, postać, której nie da się polubić. Jest on osobą pozbawioną skrupułów, lawirantem, kolokwialnie mówiąc – „dupkiem”. Narusza on wszelkie zasady, nawet te mówiące o lojalności wobec klienta. Ryzykowne, prawda? Przecież większość policjantów/prokuratorów/detektywów etc. z powieści, choć może nie są ludźmi kryształowymi, to jednak na ogół zależy im na wymierzeniu sprawiedliwości. Dawidowi zaś głównie chodzi o to, żeby dobrze zarobić.
Mimo to książkę czyta się dobrze, świat przedstawiony jest szary i smutny, tak jak wszyscy, którzy pojawiają się w „Wampirze”.