Avatar @Antytoksyna

Aleks

@Antytoksyna
68 obserwujących. 59 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 39 minut temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
68 obserwujących.
59 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 39 minut temu.

Blog

czwartek, 4 lipca 2024

W kadrze

Gdzieś na krańcu Europy. 

 

niedziela, 19 maja 2024

Wypatrzone (cytryny)

Tak się złożyło, że ostatnio nie czytam. Stało się tak z powodu kilku czynników,  które skumulowane w jednym czasie uniemożliwiły mi to skutecznie. Jednak w tym zabieganym okresie natrafiłam na coś, co niezmiernie mnie zaintrygowało. 

Warsztaty botanicznego malarstwa akwarelowego!  

 

Ale jakiego! Prowadzonego w Pałacu Króla Jana lll w Wilanowie pod okiem Izabeli Wolskiej - Kuśmider, pierwszej Polki, która trafiła do prestiżowego grona The Society of Botanical
Artists.

A to cytat z oferty muzeum: 
"Myślicie, że malowanie akwarelami jest
skomplikowane? Macie rację. Myślicie, że nie
dacie rady? Nic bardziej mylnego! Nasze
warsztaty to przede wszystkim nauka patrzenia i
próba zrozumienia kolorów. Pracujemy na ograniczonej palecie pigmentów i sami uczymy
się wydobywać barwy, aby realistycznie oddać
charakter danej rośliny. Jest to czasochłonny
proces, ale efekt jest wart wysiłku!
Tym razem zajmiemy się cytrynami. Możemy
je znaleźć zarówno na fasadach pałacu, w jego
wnetrzach, a przede wszystkim w barokowych
ogrodach. Poznamy ich historię i sportretujemy
okazy z wilanowskiej kolekcji historycznych
odmian cytrusów..."

 

Było wspaniale, twórczo i inspirująco. Efekty nauki możecie zobaczyć poniżej.

 

 

 

niedziela, 12 maja 2024

W kadrze

Wypatrywałam zorzy polarnej. Nadaremnie. Dzisiejszy zachód słońca zmniejszył moje rozczarowanie.

 

wtorek, 23 kwietnia 2024

Wypatrzone - w sieci

Wypatrzyłam takie coś 😀. Zielonego pojęcia nie mam jaki ten zapach może być w rzeczywistości. Przyjemny? Znośny? A może wypróbowaliście już kiedyś taki aromat we własnym nosie?

 

czwartek, 11 kwietnia 2024

Okołoksiążkowe co nieco.

Chciałabym  podzielić się wrażeniami, jakie ostatnio odniosłam  w zetknięniu z książką papierową - w sensie postrzegania przedmiotu. Być może dla niektórych, a może nawet i większości z Was takie sensoryczne odbieranie książek to chleb powszedni i każdorazowe czytanie jest  "ucztą dla zmysłów",  jednak dla mnie, tym razem, okazało się czymś niezwyczajnym i w nietypowy sposób  przykuło moją uwagę.

 

Myślę, że wrażenia jakich doświadczyłam są w pewnym stopniu pokłosiem czytania przeze mnie coraz większej liczby e-booków oraz słuchania audiobooków (w co jeszcze kilka lat temu sama bym nie uwierzyła). W efekcie, czytnik stał się moim kompanem na co dzień i od święta, w domu i poza nim. Książki cisną się na półkach, a ja wybieram urządzenie, które zawsze  mam gdzieś  pod ręką.

 

"Trwaj przy mnie" już od jakiegoś czasu  stała w mojej biblioteczce. Kupiłam ją bo: lubię prozę E. Strout, była w atrakcyjnej cenie i nie mam jej w

wersji elektronicznej. Kilka dni temu wyciągnęłam po nią rękę. I ... zachwyciłam się!

Piękne wydanie - pomyślałam.

Twarda oprawa, przemyślany projekt okładki, świetne liternictwo, złocenia... Uczta dla oczu po prostu. Zaczęłam czytać to śliczne 'cacuszko' i wpadłam w kolejny zachwyt. Papier w kolorze złamanej bieli, mięsisty w dotyku, idealne marginesy,  odpowiednia czcionka i wielkość. Przeszyty grzbiet, dzięki któremu książka się nie zamyka, a strony same przewracają. Miękkie, przyjemnie delikatne, pachnące...

 

Czysta przyjemność czytania w sferze optycznej, haptycznej i duchowej.

Takie połączenie projektu i jakości doceniam, takie lubię, takie chętniej kupuję. I czytam, z rozkoszą :)

 

 

 

środa, 10 kwietnia 2024

A świat...

 

                            siłami natury

                    mniszki jak fajerwerki

                           eksplodowały

 

poniedziałek, 8 kwietnia 2024

Wypatrzone 8 kwietnia 2024

Ciemności egipskie nad Warszawą.

A gdzieś tam zaćmienie słońca, godz. 20.20

 

niedziela, 17 marca 2024

Wypatrzone (w kinie)

Wczoraj byłam w kinie. Ostatnio bywam rzadko. Skusił mnie " Bękart". To znaczy nie wiem czy skusił, czy może najzwyczajniej miałam ochotę na jakąś inną produkcję niż made in USA.  Poza tym do Danii mam sentyment - Jutlandia i wakacje spędzane nad Morzem Północnym, ach...

 

 

W filmie podobało mi się wszystko, dosłownie.  Fabuła - niby nic odkrywczego, bo to, że ludzie, to najgorszy gatunek na naszej planecie, to żadna tajemnica , ale tu akurat jest o tych nielicznych wyjątkach - tak pięknie i nienachalnie porusza  tyle tematów : dążenie do celu wbrew przeciwnościom,  niesprawiedliwość, podłość, okrucieństwo, wykluczenie, miłość (w jej wielu wymiarach), powinność, zemstę, życiowe dylematy, przewartościowanie. Gra aktorska, plenery, obrazy, nastrój - wspaniałe. No i ten ścisk w gardle towarzyszący oglądaniu, który ustąpił dopiero wraz ze łzami wypływającymi spod powiek razem z tuszem do rzęs.

 

Może być i tak, że miałam gorszy dzień, ale  myślę, że to jednak 'wina' tego świetnego filmu.

 

Dodam tylko, że dzień po premierze kino było niemal puste. Cisza jak makiem zasiał, atmosfera sprzyjająca oglądaniu. Z drugiej strony,  o czym to świadczy?

 

PS Zapomniałam napisać o tym, co najważniejsze! W sumie mniej ważne było dla mnie to,  o czym jest ten film, od tego JAK,  to o czym jest zostało pokazane. 'JAK' w tym wypadku oznacza po mistrzowsku.

środa, 14 lutego 2024

Wypatrzone

Wypatrzone w internecie. Taka borderowa głupotka, ale słodka i akurat dzisiaj na temat.

 

środa, 7 lutego 2024

Lorenzo

Pani kupiła takie futrzaste coś. Nie pytałem po co, na co i dla kogo, uznałem, że dla mnie. Pasuje idealnie:)

 

niedziela, 4 lutego 2024

Wydziergane

Chociaż jestem  osobą skromną (😉) i nie lubię się chwalić (😉) nie znaczy, że nie robię wyjątków. Czasami muszę, bo inaczej się uduszę.

Oto efekt mojego ostatniego twórczego szaleństwa. Taki kolor obecnie mi w duszy gra. Wiosną będę bić przechodniów po oczach 😎.

 

 

środa, 3 stycznia 2024

Podsumowanie czytelnicze 2023 r.

Kilka dni temu przeczytałam artykuł na temat  rekordowych wyników sprzedaży przewoźników lotniczych w Polsce w 2023 r. Czterech wiodących na rynku graczy odnotowało wzrost  obsługi pasażerów średnio aż o 30% (!). Przełożyło się to oczywiście na miliony monet, do których i ja co nieco dołożyłam.

 

Niestety, moje czytelnictwo w 2023 r. nie poszybowało równie spektakularnie w górę, ale (dobre i to)  utrzymało się na stabilnym, stałym poziomie. Udało mi się przeczytać 37 z deklarowanych 33 książek, co w przeliczeniu na strony dało wynik 12323 stron - zbliżony do wyniku z dwóch poprzednich lat.

W rozbiciu na formaty wygląda to następująco:
● e-book : 29
● audiobook : 4 (kolejne 3 czytałam w trybie mieszanym)
● papier : 4

 

Poziom mojej satysfakcji czytelniczej  w 2023 r. utrzymywał się raczej na średnim poziomie. Niewiele książek mnie zachwyciło, ale też niewiele rozczarowało.

 

Najlepsze z nich to:
● "Stoner" J. Williamsa
● "Myszy i ludzie" J. Steinbecka
● "Nowolipie" J. Hena
● "Łkające ryby i inne opowiadania" Ch.Zijian
● "Goj patrzy na Żyda" P. Kuncewicza

Odrobinę słabsze:
● "Mężczyzna imieniem Ove" F. Backmana
● "Tętniące serce" S. Lagerlöf
● "To ja byłem Vermeerem" F. Wynne'a
Na wyróżnienie zasługuje też, choć nierówna,  norweska  "Saga  rodziny Neshov" A. Ragde i poezja haiku.

Moje kryminalne odkrycie roku to:
"Mężczyzna na dnie" i Iva Procházková (@Rudolfina, kłaniam się).

A dzięki wyzwaniu czytelniczemu "20 książek na 2023 r." wachlarz z kategoriami przeczytanych przeze mnie książek prezentuje się naprawdę kolorowo :)

 

wtorek, 19 grudnia 2023

Lorenzo

Białe  futro , uszka dwa,

Kto dostrzeże tutaj psa?

 

 

Przejęcie Lorkowych zabawek. 😆

poniedziałek, 18 grudnia 2023

Lorenzo

Taka sytuacja. Pani wystawia na próbę moją cierpliwość, wyrozumiałość i tolerancję. Uff...Nie ma lekko ;)

 

czwartek, 7 grudnia 2023

Lorenzo

Jak Wam się podoba moje oko à la Damiano z Maneskin? No może być jeszcze Kleopatra?

 

Archiwum