Nie cierpię wymieniać ulubionych autorów, serii czy nawet książek, bo zawsze o kimś lub o czymś zapomnę. Niektóre nazwiska są mniej oczywiste, niestety pamiętam o nich głównie, gdy czytam akurat powieść spod ich pióra. Te lektury sprawiają mi ogromną przyjemność, ale brakuje w nich fajerwerków, dlatego umykają przy tworzeniu wszelkich rankingów. Jednak w ostatnim czasie te "zwyczajne" doceniam chyba jeszcze bardziej.
"Zły wybór" to trzeci tom serii bielskiej. Ja gorąco polecam wszystkie części, ale nie trzeba ich czytać w kolejności wydawania, bohaterowie się powtarzają, ale każda książka to jakby zamknięta historia kilkorga z nich. Mówi się, że to najmroczniejszy rozdział twórczości Hanny Greń i niewątpliwie tak jest. Tematyka jest trudniejsza, przez to i nastrój nieco poważniejszy, mniej tutaj charakterystycznego dla autorki ironicznego humoru, ale jego okruchy oczywiście udało się jej przemycić.
Ta powieść jest dla mnie najmroczniejszą z tych mrocznych. Nie da się zrozumieć zła, które dotyka dzieci, nawet czytanie fikcyjnej historii o takiej przemocy budzi wewnętrzny sprzeciw, a Hanna Greń nie skupiła się tylko na jednym przypadku. Krzywdzenie dzieci jest straszne i niedopuszczalne, nie da się go stopniować, nie wolno rozważać czy cierpienie fizyczne jest gorsze od psychicznego. Przerażające jest to, że akcja tej powieści toczy się na początku lat 90., ale każdy z nas mógłby przytoczyć równie makabryczne historie z bieżących serwisów informacyjnych...