Już w poprzedniej "Wiosce kłamców" Hanna Greń udowodniła, że bliska jest jej atmosfera małego miasteczka, że jest w stanie tak realistycznie oddać klimat zamkniętej społeczności, iż po chwili sami czujemy się być jej częścią. Podobnie jest i w tej części serii z Dionizą Remańską- w "Śmiertelnej dawce", gdzie wraz z bohaterką przeniesiemy się do Bystrzycy Wielkiej, by rozwikłać zagadkę śmierci młodej dziewczyny, Klaudyny.
Prokuratura zakwalifikowała ten przypadek jako samobójstwo – wyniki sekcji zwłok jednoznacznie potwierdziły przedawkowanie narkotyku. Rodzina i najbliżsi nastolatki zaprzeczają, że dziewczyna kiedykolwiek miała związek z podobnymi substancjami, a pisany na maszynie list pożegnalny również wydaje im się podejrzany…
Od początku widzimy, że policjanci niezbyt mocno przyłożyli się do tej sprawy, klasyfikacja samobójstwa jest im najwyraźniej na rękę i nie zamierzają się nią dłużej zajmować. Na szczęście Dioniza nie odpuszcza, choć nie przeszkodzi to mordercy i ofiar będzie więcej.
Rzetelna praca pani detektyw, której dzielnie pomaga komisarz Ogiński, ujawnia kolejne niedociągnięcia śledztwa. Sprawa wydaje się coraz bardziej podejrzana…
Autorka porusza w "Śmiertelnej dawce" kilka bardzo istotnych problemów społecznych, przede wszystkim kwestie nękania młodej dziewczyny, którą stalker napastował telefonicznie ale również fizycznie - śledząc ją i wystając pod jej oknami. Ani ...