Nie wszyscy pamiętają czasy wyrobów czekoladopodobnych (jak chcecie poznać smak i konsystencję owych, to kupcie sobie nowe czekolady i batoniki Wedla). Z grubsza przypominało to wyglądem i smakiem czekoladę (choć też nie za każdym razem i nie z każdej wytwórni). Prawdziwe słodycze można było kupić tylko w Pewexie lub Baltonie, w sklepach za czerwo... Recenzja książki Jutro nie nastąpi
Kiedyś Słońce było bogiem. Teraz wiemy, że jest termonuklearnym reaktorem chłodzonym kosmosem (swoją drogą muszą tam panować niezłe przeciągi jak te kilka miliardów galaktyk pełnych gwiazd nie jest w stanie ocieplić jego wizerunku). W trakcie rozwoju społecznego ilość bogów znacząco się powiększała (nie jestem pewien czy nas stworzył jakiś bóg, al... Recenzja książki DonnerJack
Na przestrzeni lat człowiek (no może nie każdy ale akurat padło na mnie) zetknął się z wieloma ciekawymi parami bohaterów. Na początku to oczywiście byli Bolek i Lolek, Żwirek i Muchomorek (niby do Bolka i Lolka doszlusowała później Tola, ale Żwirka i Muchomorka to wkopał Ciastek ze Shreka), Smok Wawelski i Bartolini Bartłomiej herbu Zielona Pietr... Recenzja książki Star Wars: Thrawn: Sojusze
Właściwie nic poza wiekiem (oczywiście XXI wiekiem) z Arturem Marnym mnie nie łączy. Wieku o którym Starsi Panowie śpiewali: I znaleźliśmy się w wieku trudna rada że się człowiek przestał dobrze zapowiadać ale za to z drugiej strony cieszy się że się również przestał zapowiadać źle. Marny jest marnym Amerykaninem; marnym Meksykaninem; marnym ... Recenzja książki Marny
Wczoraj, czyli trzeciego marca, był Światowy Dzień Dzikiej Przyrody. Szkoda tylko, że coraz mniej jest tej dzikiej przyrody, z tej prostej przyczyny, że nas jest coraz więcej. Ponadto z jakiś zupełnie niewyjaśnionych powodów lubimy wszystko poklasyfikować, ponazywać zupełnie niezrozumiałymi słowami np. gallus gallus domesticus, ponumerować i oznak... Recenzja książki Podstęp
Na początku umówmy się, że wampirów nie było, nie ma i nie ma co marzyć, że będą błyszczały w słońcu. Mam tu na myśli te takie przemiłe stworzonka, które żywią się ludzką krwią, raczej się nie opalają, sypiają w trumnie, i działa na nie osikowy kołek, czosnek i skrzyżowane patyki. To takich jak mówiłem nie ma. Wilkołaków też nie ma. Wyjących do k... Recenzja książki Nocny obserwator
Jesteśmy bardzo twórczą rasą. Zaś wyjątkową inwencję wykazujemy w sztuce zabijania się nawzajem. Potrafimy to zrobić czymkolwiek, a na dokładkę wymyślamy specjalnie tylko do tego celu przeznaczone przyrządy, maszyny, środki chemiczne i biologiczne, oraz energię. Możemy zakończyć nasz świat na tyle wymyślnych sposobów, że nie sposób zgadnąć jaką me... Recenzja książki Ostatni
Ciekawi mnie czemu niektórzy ludzie, często gęsto mający całkiem niezłe wykształcenie, znający rożne dziwne języki obce, jak choćby amerykański angielski. Tłumaczący zawodowo różne napisy, a czasami nawet całe książki napisów z języków dziwnych na jedyny normalny i zrozumiały, starają się być na siłę kreatywni. Czasami chciałoby się wręcz nakła... Recenzja książki Elita zabójców
Czytając to "dzieło" przypomniał mi się taki dowcip: Rabi, rabi pomóż co robić? Mój syn nie umie pić i nie umie grać w karty. Eee, no nie przesadzaj Mosze to chyba dobrze, że on tego nie umie? Taa, rabi, tyle że on nie umie pić a pije i nie umie grać ale gra. Autor tegoż potworka nie umie pisać powieści ani tym bardziej wierszy, niestety nie u... Recenzja książki Ryzykant i subtelny urok szmaragdów
Ostatnio na którymś kanale przypomniał się taki fajny horrorek "Ukryty wymiar" (Event horizon) z 1997 roku. Jeśli nie znacie, to warto zobaczyć (ale lepiej nie czytajcie dalej bo będzie spojler, przejdźcie zatem do następnego akapitu), a tym którzy znają, tak tylko z lekka przypomnę. Wyprawa ratunkowa dociera do zaginionego siedem lat wcześniej su... Recenzja książki Nadir
Gdzie tedy idą podatników pieniądze Urzędowa grabież najbardziej jest nęcąca Książkę otrzymałem od portalu Na kanapie dzięki @Link. Dziękuje portalowi za zaufanie, zaś wydawnictwu za udostępnienie swojej książki. Tak się toczą losy niezbadanie Nie wiesz kim się stanie, co się komu stanie Kilka lat temu napisałem recenzję filmu @Link. Zastana... Recenzja książki Star Wars: Thrawn
Wciąż się rozwijamy. Jesteśmy coraz mądrzejsi. Nasz wzrok sięga coraz dalej (zwłaszcza mój, zaczynam mieć za krótkie ręce żeby coś małym drukiem napisane przeczytać). W gwiazdy chcielibyśmy ruszyć, braci w rozumie (tfu co ja piszę, istoty znacznie mądrzejsze od nas) spotkać, ale co najwyżej pomarzyć możemy, lub książkę przeczytać. Ale żeby móc prz... Recenzja książki Strefy zerowe
Onegdaj, gdzieś w ubiegłym wieku, ludzie by usłyszeć muzykę swoich ulubionych wykonawców kładli na odpowiednie urządzenie duże czarne krążki. Urządzeniem tym był adapter zaś krążkami płyty. Jeszcze gdzieniegdzie, między innymi u takiego starego piernika jak ja, można spotkać i owo urządzenie i takie właśnie nośniki. Płyty dość łatwo ulegały uszkod... Recenzja książki Pierwszy ziemianin
To były piękne czasy kiedy Jim Henson wymyślił Muppety. Ulica Sezamkowa i The Muppet Show są wielkie i ponadczasowe. Kocham je wielką miłością, niezmąconą mimo upływu lat i pewnie skończę jak Statler i Waldorf pisząc tu malkontenckie opinie o książkach, filmach i innych przejawach twórczości ludzkiej. Wśród wielu ukochanych bohaterów tych program... Recenzja książki Messier 13
Są takie książki, które nie zapadają w pamięć, ale nie jest to spowodowane tym, że są źle napisane czy nieciekawe. Czasami wręcz przeciwnie, ale to co niosą w treści wbija się jak cierń i długo po lekturze takiej pozycji czytelnik nie może dojść do równowagi, bo nękają go dość dziwaczne przemyślenia. Jak choćby ile jest ludzia w człowieku. Często ... Recenzja książki Fale tłumią wiatr
Маленький мальчик нашел пулемет Больше в деревне никто не живет... * Wierszyk ten usłyszałem w szkole średniej. Opowiedziała go nam (całej klasie) nasza nauczycielka, jak się łatwo domyślić, od angielskiego. Jako Rosjanka (nie wiem z jakiej części ZSRR pochodziła i czy obecnie ta część należy do Rosji) znała takich pewnie na pęczki, ale jak j... Recenzja książki Żuk w mrowisku
Dzisiejszą pisaninę sponsoruje literka H i cyfra dwanaście (to i tak lepiej niż trzynaście) Termit: -Gwiazdą dzisiejszego odcinka będzie (szeptu, szeptu) jak to nie będzie, zgasła? Aaaa gwiazdy w dzisiejszym odcinku nie będzie, za to w kolejnym pojawi się supernova!!! Wszyscy artyści : -Zatem już nie czekajmy, już nie zwlekajmy, już zaczynaj... Recenzja książki Harda Horda
Moja Mama zwykła mawiać "takie proroki co ziemniaki jedzą, to gówno wiedzą". Odnosi się to zwłaszcza do naszych meteorologów, przewidujących pogodę na następne dni. Ot miało padać, a nie dość, że upał, to słońce przypieka niemiłosiernie. Stalin miał ponoć bardzo dobry sposób na jasnowidzów, oferujących swoją pomoc. Kazał ich rozstrzeliwać, toć jak... Recenzja książki Czarny deszcz
Niewielki zbiorek opowiadań Andrzeja Ziemiańskiego, raczej przebranych za fantastykę, choć całkiem ładnie przebranych. Dwa z nich pojawiły się we wcześniej opisanej przeze mnie @Link, chodzi o Koloryt lokalny i Zakład zamknięty. To pogadamy o pozostałych. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jesteśmy sami w tym wszechświecie jaki nas otacza. Nie w... Recenzja książki Daimonion
Wojsko: jest i to różnorodne i bardzo nowoczesne Broń : jest i to dużo i bardzo śmiercionośna ona jest Wróg : i tu się zaczyna problem. Mamy jakiegoś wroga pod ręką? Nie to zaczniemy bez nich może ktoś się później przyłączy. Po przeczytaniu tej książki taki zimny dreszczyk przeleciał mi po plecach. Co mogłoby się stać, gdyby w czasie zi... Recenzja książki Wojny urojone
Tym razem z pełną premedytacją (a jak wiadomo, to tylko podwyższa wyrok) wybrałem się znowu do Aberdeen. Jako, że nigdy nie lubiłem zimna i pluchy, bo wolę się dwa razy spocić niźli raz zmoknąć, wyruszyłem w lato. A w Aberdeen to lato było wyjątkowo gorące i to nie tylko w przenośni. Słońce nagrzewało granitowe miasto i przypiekało jego mieszkańc... Recenzja książki Ślepy zaułek
Dwa dni temu urządziłem sobie "Matrix" maraton. Pamiętacie tą scenę kiedy Neo zostaje przeszkalany przez Tanka. I na pytanie czy chce więcej odpowiada, że tak. Taką samą odpowiedź uzyskalibyście ode mnie wczoraj późnym wieczorem kiedy kończyłem "Zamierające światło". Tak, chce więcej, bo to dobre jest. Już pierwsza książka "Chłód granitu" zwró... Recenzja książki Zamierające światło
Ta powieść jest brudna, lepka, okrutna, ohydna, wredna, paskudna i śmierdzi, ale właśnie taka powinna być. Jak jeszcze kiedyś będę miał styczność z książkami Stuarta MacBride (a postaram się żeby tak się stało) to będę je czytał w lateksowych rękawiczkach. Choć kawał odgrzany podobno nie w cenie, lecz silny jest bezwład i przyzwyczajenie*, to ... Recenzja książki Chłód granitu
Tom razom totalny eksces książkowy u mnie (jak dla mnie). A w tym przypadku niezwykłość spotka się z niecodziennością. Nie ocenie tej książki, bo nie mam żadnej skali porównawczej. Jedyny inny dziennik z jakim miałem styczność, to kręcony (kto pamięta złe czasy i reżimową telewizję, wie o czym mówię). Co prawda były jeszcze Dzienniki gwiazdowe Sta... Recenzja książki Dziennik
Nie wiem ile razy ją przeczytałem, nie pytajcie więc. Nie pytajcie też ile jeszcze razy ją przeczytam, nie wiem albowiem niezbadane są wyroki losu, ale czytam ją przynajmniej raz na dwa lata. Możecie teraz zapytać czemu, przecież musisz ją znać niemal na pamięć? I tak jest, znam Plan na pamięć, ale zwyczajnie lubię przez chwilkę przebywać w tym tr... Recenzja książki Pomnik