Маленький мальчик нашел пулемет
Больше в деревне никто не живет... *
Wierszyk ten usłyszałem w szkole średniej. Opowiedziała go nam (całej klasie) nasza nauczycielka, jak się łatwo domyślić, od angielskiego. Jako Rosjanka (nie wiem z jakiej części ZSRR pochodziła i czy obecnie ta część należy do Rosji) znała takich pewnie na pęczki, ale jak już wspomniałem, uczyła nas języka angielskiego.Teraz pewnie was ciekawi skąd taki wierszyk i czemu po Rosyjsku?
Powieść olbrzymów literatury SF, a na dokładkę Rosjan, to tak coby wyrazić szacunek zacząłem po Rosyjsku. Książka też zaczyna się od wierszyka. A sam wierszyk jest bardzo adekwatny.
Mali chłopcy, czyli ludziska, którzy dopiero co uporali się z demonami przeszłości, wyruszyli w kosmos, spotkali braci w rozumie. I nagle znaleźli zabawkę (konia trojańskiego?) dużych chłopców, pradawnej cywilizacji, i postanowili, że się nią jednak pobawią. Ale tak nie do końca, na wszelki wypadek się zabezpieczą i obwarują. A jak to nie pomoże to sięgną po środki ostateczne, bo nie do końca wiadomo czy ci duzi chłopcy to dobrzy są czy źli. Być może, że tym razem, przychodzącego z dobrą nowiną, ze strachu, po prostu zastrzelą. Czy może jednak staną na wysokości zadania i uratują ludzkość przed zagładą?
Ja nie wiem jak oni to robią, że jak już zaczniesz czytać, to prawie nie sposób przerwać. Piszą o praktycznie zwykłych ludziach. Żyjących w prawie normalnym świecie, jaki sami mamy za oknem. Choć zagadki i problemy, jakie przed nimi stawiają, są jednak nie z tego świata. Ich bohaterowie, reagują na nie właśnie jak zwykli ludzie, niektórzy strachem i złością, inni odwagą lub zrozumieniem, a większość zwyczajną głupotą. I chyba właśnie ta umiejętność pokazania zwykłej ludzkiej osobowości w świecie osobliwości, jest najbardziej niesamowite w ich powieściach.
W cenie jednej książki, dostajemy powieść i opowiadanie. Świetny thriller psychologiczny, w którym spotkamy ponownie Wędrowca, co prawda już jako Ekscelencje. I Maksyma Kammerera, tak, tak, tego samego Maka Syma z Przenicowanego świata, który teraz już jest doktorem, agentem do zadań specjalnych, oraz prawą ręką jego Ekscelencji. Zaś opowiadanie, które jest raportem z jednej z akcji, genialnie gmatwa i tak skomplikowaną zagadkę.
Ja jak zwykle wsiąkłem i dopiero koło trzeciej nad ranem skończyłem, to niżej jak 8/10 dać нельзя. Polecam, bo bracia potrafią pisać.
* Chłopczyk karabi przyniósł wprost z pola,
nikt tego we wsi przeżyć nie zdołał... (przekład z Rosyjskiego fprefect)
A jeszcze jeden wierszyk ale z kiepskim tłumaczeniem
na moim blogu.