Pierwszy raz miałam możliwość przeczytać książkę Natalii Sońskiej. Bardzo przypadło mi do gustu lekkie pióro autorki, a cała historia bardzo mi się podobała.
Kiedy zaczęłam czytać 'Słuchaj głosu serca' nastawiałam się na świąteczny nastrój, zaskoczyło mnie kiedy cała akcja zaczęła się dziać w upalne lato. Jednak zakończenie zrekompensowało mi to w zupełności. Cała historia bardzo przypadła mi do gustu i mimo, małego, ale jakże pięknego świątecznego nastroju warto przeczytać tę książkę. ❤️
Również przez opisy Zakopanego zateskniłam, aby tam znów pojechać. Kiedy człowiek odkryje jakieś miejsce i zakocha się w nim bezpowrotnie, chce do tego miejsca wrócić, a książka zapewniła mi to uczucie. ❤️
Tak jak główna bohaterka Jagna, miała tam swój azyl, tak i ja chciałabym mieć tam takie swoje miejsce.
Nasza dwudziestopięcioletnia bohaterka z każdej strony zostaje naskakiwana przez kobiety 'kumy' rodzinne, kiedy znajdzie swojego wybranka. Mimo, że stara się, aby nikt jej nie naciskał i ciągle powtarza, że miłość przyjdzie w odpowiednim czasie, dostaje od babci rady, aby 'słuchała głosu serca' i tak też zrobiła. Kiedy na jej drodze staje pewien mężczyzna, również odnawia jej się kontakt ze swoją byłą miłością.
Dziewczyna jest zafascynowana mężczyzna, który na każdym kroku ją adoruje, zawozi ja specjalnie do Zakopanego jak i wyrusza na wyprawę po górach z jej przyjaciółmi. Wszyscy są oczarowani mężczyzną, opró...