Twórczość Pani Natalii kojarzy mi się z powieściami, których akcja dzieje się górach. Tym razem autorka postanowiła pokazać nam kulisy zawodu prawnika. Ale spokojnie, nie będzie tutaj za dużo prawa i artykułów. Będą za to ciekawe postacie, które potrafią rozbawić, ale również zdenerwować.
Judyta to pani mecenas, której życie nie rozpieszczało. Ojciec odszedł do innej kobiety, z którą miał dziecko. Jej młodszy brat, Michał to facet, który potrafi wpakować się w niejedne kłopoty. Pomimo trudnej sytuacji w rodzinie, Judyta spełnia się zawodowo. Jest również właścicielką ciętej riposty. Jej wypowiedzi nie raz mnie rozbawiły.
Piotr jest również prawnikiem. Poznaje Judytę gdy wspólnie mają bronić Mariusza, męża koleżanki pani mecenas. Mężczyzna oskarżony jest o gwałt. Czy dwóch prawników będzie umiało ze sobą współpracować? Przekonacie się sami.
Pani Natalia posiada niezwykle lekkie pióro. Uwielbiam jej styl pisania, który sprawia, że przez książkę wręcz płynie się. „Paragraf na miłość” to powieść, która porwała mnie od pierwszych stron. Bardzo polubiłam zarówno Judytę jak i Piotra. Stanowili świetny duet. Autorka zadbała o to by nie było zbyt za słodko i mdło w tej historii i dlatego wprowadziła poboczny wątek dotyczący brata Judyty.
Tempo akcji jest takie jakie lubię. Nie za szybkie i nie za wolne. Natomiast zakończenie sprawie, że na już potrzebna jest kontynuacja. To co wydarzyło się w ostatnic...