Góra kłopotów

Marek Stelar
6.5 /10
Ocena 6.5 na 10 możliwych
Na podstawie 40 ocen kanapowiczów
Góra kłopotów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.5 /10
Ocena 6.5 na 10 możliwych
Na podstawie 40 ocen kanapowiczów

Opis

Gdyby Misiek wiedział, co go czeka w nadchodzące święta, najprawdopodobnie właśnie wyjeżdżałby za Świeradowa w dowolnie obranym kierunku, byle nie w stronę willi swojej teściowej...

Do starej, klimatycznej willi, u stóp Gór Izerskich zjeżdża pewna rodzina. Tegoroczne święta Bożego Narodzenia wszyscy spędzą goszcząc u seniorki rodu. Przy strojony stół, pachnąca choinka i góra prezentów mają już czekać na gości. A przynajmniej tak wszyscy sobie to wyobrażają.
Zapowiada się cudowny czas w rodzinnej atmosferze.
Co więc może pójść nie tak?

Może to, że seniorki rodu nie zastają w domu, a choinka, zamiast stać, leży na wigilijnym stole. W żadnym razie nie przystrojonym. Do tego ciągle pada: oprócz choinki i śniegu pada również elektryczność i internet, a napięcie wciąż wzrasta za sprawą zaskakujących i niezbyt logicznych działań szwagra, zakały rodziny. Punktem kulminacyjnym staje się nagłe zniknięcie tajemniczego gościa, który również zjawił się w willi, choć nie wiadomo dokładnie, kto i po co go zaprosił.

Tymczasem padający śnieg odcina pensjonat od świata…
Świąteczna komedia prawie kryminalna!
Data wydania: 2022-10-26
ISBN: 978-83-8280-287-0, 9788382802870
Wydawnictwo: Filia
Cykl: Góra kłopotów, tom 1
Stron: 304
dodana przez: MLB

Autor

Marek Stelar
Urodzony w 1976 roku w Polsce
Marek Stelar, właściwie Maciej Biernawski – architekt buszujący na obrzeżach zawodu; miłośnik kryminałów i horrorów, muzyki elektronicznej XX wieku; squasha, w którego już nie zagra i wybrzeża Bałtyku, gdzie uwielbia jeździć o każdej porze roku. Zaf...

Pozostałe książki:

Blizny Ptasznik Wybrana Góra kłopotów Sekta Przegrana Skrucha Balladyna Krzywda Głębia Seryjni mordercy Rykoszet Niepamięć Blask Twardy zawodnik Ukryci Czarna wdowa Nietykalny Niewiadoma Cień Milczenie Włoska robota Kameleon Kemping Chałupy 9 Król uzdrowiska Zbrodnia i kara Intruz Chaos i spółka na tropie Sedno
Wszystkie książki Marek Stelar

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Święta ze Szwagrem

WYBÓR REDAKCJI
1.11.2022

Marka Stelara nie trzeba przedstawiać tym, którzy lubią czytać kryminały, thrillery. To nasz rodzimy autor i nawet udało mi się do przeczytania jego książek, przekonać w bibliotece panią, która z zasady (swojej) nie czyta niczego stworzonego przez polskich pisarzy..., takie ma dziwne usposobienie, lecz ten autor ja zachwycił. Może uda mi się z inn... Recenzja książki Góra kłopotów

@maciejek7@maciejek7 × 27

PITOLENIE NA BOŻE NARODZENIE

24.11.2022

Nie wiem, jak Marek Stelar mógł popełnić coś takiego. To nie jest książka dla jego czytelników, to jest książka dla wielbicielek Iwony Banach. Jeżeli lubicie powieści, w których świat zaludniają wyłącznie idioci i bawi was naśmiewanie się z kretynów, to oczywiście czytajcie. Już nie wypominam, że kryminału w tym za grosz, bo wydawca sam ostrzeg... Recenzja książki Góra kłopotów

@Rudolfina@Rudolfina × 30

Przedświąteczna zawierucha.

9.11.2022

Marek Stelar zaskoczył mnie pisząc komedię, jak sam to określił, prawie kryminalną. Z zaciekawieniem sięgnęłam po tę niezwykłą książkę. Co ją wyróżnia od dotychczas wydanych pod nazwiskiem autora? Humor, dystans i lekkość tematyczna, oraz to, że nie jest to zdeklarowany kryminał. Co jest niezmienne i łączy dawne powieści z tą? Świetne pióro, zacie... Recenzja książki Góra kłopotów

@Malwi@Malwi × 20

"Góra kłopotów" Marek Stelar

13.03.2023

"Gdyby Misiek wiedział, co go czeka w nadchodzące święta, najprawdopodobniej właśnie wyjeżdżałby za Świeradowa w dowolnie obranym kierunku, byle nie w stronę willi swojej teściowej..." Gdybym wiedziała, co mnie czeka w czasie lektury, zawróciłabym spod szafki bibliotecznej i udała się w dowolnie obranym kierunku, byle nie w stronę stanowiska pani... Recenzja książki Góra kłopotów

@S.anna@S.anna × 14

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@beata87
2022-11-26
10 /10
Przeczytane

Nie znałam p. Stelara od tej strony, nie jest to powieść kryminalna, ani sensacyjna. Jest to klasyczna komedia obyczajowa z olbrzymią dawką humoru słownego i sytuacyjnego. Dawno się tak nie uśmiałam.
Dodatkowo lektor - Jakub Kamieński, spisał się wyjątkowo dobrze. Dzięki niemu powstała prawdziwa perełka na poprawę listopadowej chandry.

× 12 | Komentarze (5) | link |
MA
@Magnis
2024-12-15
7 /10
Przeczytane KRYMINAŁ POWIEŚĆ OBYCZAJOWA

Książka Góra kłopotów jest moim pierwszym spotkaniem z autorem, po którym w tym przypadku oczekiwałem komedii kryminalnej z ciekawą akcją przez cały czas. Nie wiedziałem do końca czego spodziewać się mam po niej, bo miałem nadzieje na dobrze spędzony czas. Jednak mimo pewnych wahań jakie miałem postanowiłem sięgnąć i samemu przekonać się.


Książka Góra kłopotów jest opowieścią o spotkaniu rodzinnym przed Świętami Bożego Narodzenia i całymi przygotowaniami przed nimi. Nie spodziewają się, że zanim usiądą do stołu czeka ich wiele przygód po drodze. Rodzinne spotkanie zmienia się jak do wilii w Górach Izerskich przybywa niespodziewany gość, który niespodziewanie znika.


Książka Góra kłopotów jest powieścią w jakiej autor świetnie sobie poradził umieszczając akcję w górach, gdzie podczas zimowej zawieruchy miejsce zostaje odcięte od świata. Nie można odmówić mroźnego klimatu podczas czytania jaki wylewa się z fabuły. Obraz przygotowania do świąt, padający śnieg zasypujący wszystko i wiele przygód bohaterów w takim miejscu dodawało uroku samej historii. Wszystko dzieje się jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia kiedy zaproszona rodzinna ma spędzić czas w Górach Izerskich w miejscu przebywania seniorki rodu. Przyjeżdżając nie wiedzą w jakie kłopoty mogą wpakować się i co przyniesie im wspólnie spędzony czas. Autor już od pierwszych stron wciąga w zabawną opowieść o problemach rodzinnych, tajemnicach i sekretach jaki...

× 11 | link |
@Vemona
2023-02-25
4 /10
Przeczytane 2023 zakupy Mam 2023 komedia kryminalna

Przede wszystkim - ciekawy zabieg - forma narracji, mocno gawędziarska, jakby autor nawiązywał z czytelnikiem rozmowę. Całkiem niezłe, choć nie wiem, jak się sprawdza w poważniejszych tekstach autora. Poza tym, bohaterowie raczej udani, sporo humoru sytuacyjnego i słownego, postać Szwagra nakreślona bardzo wyraziście, ogólne wrażenie pozytywne. Wkurzyło mnie jak zwykle ubieranie kurtek i tekst "nie wypuście kota". Czego mu, przepraszam, nie zróbcie?

× 9 | link |
@mala_mi
2024-12-12
6 /10
Przeczytane 2024

Polska rodzina to organizacyjnie dość skomplikowany organizm, pełen wewnętrznych wpływów i zależności, w którym każdy pełni określoną funkcję. Wśród członków rodziny jest jedna osoba, która ma dość szczególną rolę. Mówi się, że szwagier to nie rodzina, jednak kiedy padnie elektryka, strzeli rura, samochód odmówi posłuszeństwa, nie dzwoni się do żony, matki, czy wujka. Wzywa się szwagra. Szwagier to komandos rodzinny, czerwony beret wśród moherowych nakryć głowy i Łada Niva między miastowymi pierdzikółkami. No chyba, że….. szwagier to ostatnia łajza bez polotu, śladu inteligencji czy empatii, wrzód na zdrowym organizmie rodziny. A takiego szwagra ma Michał „Misiek” Wilkoński, który właśnie, wraz z żoną Bożeną i nieletnim synem Jackiem, zmierza w kierunku ośnieżonego Świeradowa, by w rodzinnej willi spędzić święta Bożego Narodzenia, grzejąc się w familijnym ciepełku i czekać na katastrofę, która nieuchronnie nadejdzie, skoro w tym samym miejscu będzie też jego szwagier.

Aż mi głupio, bo jako fanka kryminałów, powinnam znać Marka Stelara z tej nieco bardziej krwawej strony, ale chyba nam było do tej pory nie po drodze, bo moją pierwszą książką tego autora jest komedia świąteczna. I nie wyszło to źle. Wprawdzie nie uśmiałam się setnie, ale za to odpoczęłam i zrzuciłam z siebie trochę przedświątecznego napięcia. Może nie jest to pozycja wybitna (a już na pewno nie wychowawcza, biorąc pod uwagę, co rozprowadza między członkami rodziny Jacek) ale na złapanie...

× 8 | link |
@maciejek7
2022-11-01
6 /10
Przeczytane Legimi z humorem kryminał

To jest prawie kryminalna komedia, bo niby był nieboszczyk, ale jakby go wcale nie było. Tym bardziej, że zjawił się w willi niby zaproszony a jednak nikt go nie zapraszał, bo nikt tez nie wiedział czy on żyje...
Ciekawe jest jeszcze to, że willa została odcięta od świata przez obficie sypiący śnieg, jak w wielu innych świątecznych opowieściach...
Mimo tego, że lubię thrillery Marka Stelara, to jednak takie komedie też czasem chętnie przeczytam lub wysłucham.

× 7 | link |
@andrzej.trojanowski
2022-12-22
8 /10

Opowieść z gruntu komediowych „Góra kłopotów” Marka Stelara idealnie pasuje i wkomponuje się w ten przedświąteczny czas. Jak sam autor przyznaje z humorem to już gdzieś słyszeliśmy a ja dodam może nawet i oglądałem ale nie jest to odgrzewany kotlet na siłę z ryzykiem niestrawności intelektualnej. Były momenty, że łzy mi leciały ciurkiem ze śmiechu. Bo takich ludzi spotykam na co dzień tylko w tym pędzącym świecie ich nie zauważam. Mam brata, a razem mamy trzech szwagrów. Jak to jeden kiedyś powiedział, szwagier to nie rodzina to „obrabiamy tyłki” po kolei każdemu. Szczególnie jeden w mojej ocenie zasługuje na uwagę, podobnie uważa mój brat. Psioczy na niego ale w gruncie rzeczy chyba go lubi, ja go lubię i szczerze kocham. Może na święta a najpewniej po świętach dostanie w prezencie od mojej żony szlifierkę. A co, niech chłop sobie coś utnie … ale zapewne będzie to drzemka, nic więcej. Pomysł z Miśkiem i szwagrem trafiony w dziesiątkę Panie Marku! Ciekawskim resztę proponuję doczytać na stronie wydawnictwa a najlepiej przysposobić opowieść w formie swojej własności bo naprawdę warto. A tak nawiasem to Stelar ma szwagra? Ktoś może coś wie?

× 2 | link |
@zaczytanaangie
2025-01-02
8 /10
Przeczytane

Spotkałam się ze stwierdzeniem, że komedia kryminalna to jedna z najtrudniejszych form do napisania i niewątpliwie coś w tym jest. Może i intryga nie musi być aż tak skomplikowana i logiczna jak w typowym kryminale, jednak okraszenie jej odpowiednią dawką humoru wcale nie jest łatwe. Jestem dość nieufna, jeśli chodzi o sięganie po książki śmiałków, którzy po raz pierwszy zdecydowali się zmierzyć z tym wyzwaniem, nie każdy komizm do mnie przemawia, ale Marek Stelar znajduje się u mnie w tej szczególnej kategorii autorów obdarzonych przeze mnie kredytem zaufania bez względu na gatunek.
"Góra kłopotów" to barwna i przezabawna opowieść pozwalająca wyluzować się trochę w stresującym okresie przedświątecznym. Nawet jeżeli jesteśmy w proszku z przygotowaniami i nie wszystko idzie po naszej myśli, to autor udowadnia, że zawsze może być gorzej. To nie tylko Święta w krzywym zwierciadle, ale i kapitalne wykorzystanie charakterystycznych dla naszego narodu zachowań, by jeszcze podbić absurdalność niektórych sytuacji.
Szwagier ma wszelkie zadatki na to, by stać się postacią kultową. I warto tutaj zachować zdrowy dystans, bo oczywiste jest dla mnie to, że gdyby chodziło o żywą osobę, to wzbudzałby przede wszystkim współczucie, a nie stanowił obiekt do wyśmiewania, a przynajmniej mam taką nadzieję. Jako bohater literacki jest jednak doskonałym źródłem okazji do niepohamowanego śmiechu.
Zresztą Szwagier nie byłby Szwagrem, gdyby nie Misiek, czyli ten właśc...

× 1 | link |
@czytanie.na.platanie
2023-01-02
8 /10
Przeczytane Przeczytane 2022 Posiadam

Dacie się zaprosić na jeszcze jedne święta? Ale spokojnie, tu nic nie musicie robić, u rodziny Wilkońskich jesteście gościem honorowym. Żadnych przygotowań, przedświątecznego szaleństwa, wystarczy wygodny fotel.

Marek Stelar w komediowej odsłonie? Proszę bardzo. I bez obaw, wyszło naprawdę świetnie, a rodzina Wilkońskich z powodzeniem może konkurować z kultowymi Griswoldami.

Znakomicie się ubawiłam przy tej świątecznej komedii. A o to było naprawdę nietrudno przy tak genialnie wykreowanych bohaterach i wspólnym zjeździe rodzinnym z okazji świąt. Bo jeśli coś mogło pójść nie tak, to oczywiście poszło. Między innymi elektryczność i Internet, co było najbardziej nie w smak najmłodszej części rodziny.

Jest i przedsmak tajemnicy, bo miast gospodyni w postaci babci Malwiny, na miejscu zastają dziwnego gościa, który znika równie niespodziewanie, jak się pojawił.

Jednak hitem tej opowieści są poczynania i dialogi Miśka, ojca rodziny i Szwagra, nieprzewidywalnego dziwaka, którego ten pierwszy gotów jest obarczyć winą za wszelkie zło na świecie, a już przynajmniej w Willi Malwa. Choć i inni członkowie rodziny wspierani specyfikami Pani Janeczki o trudnych do przewidzenia skutkach ubocznych dorzucą swoje trzy grosze do narastającego chaosu.

To nie tylko budząca uśmiech, a nawet głośny śmiech historia, ale również opowieść o rodzinnych relacjach, które odcięcie od świata odziera z pozorów i tajemniczej sprawie do wspólnego rozwikłania.
...

× 1 | link |
@aellirenn
2022-12-11
8 /10
Przeczytane

U stóp Gór Izerskich, do starej willi, zjeżdża się pewna rodzina na święta. Ma być nastrojowo, tradycyjnie i bardzo rodzinnie. Co może pójść nie tak?

Odpowiedź brzmi - wszystko 😂

Lubię pisarskie skoki w bok jeśli chodzi o gatunek i byłam bardzo ciekawa Marka Stelara w świątecznej komedii. Czy autor sobie poradził? Oczywiście! I to śpiewająco. Ubawiłam się po pachy. I tu muszę wspomnieć o fantastycznym audiobooku, bo mam wrażenie, że interpretacja lektora jeszcze spotęgowała humor zawarty w tej książce.

Było zabawnie, była dobra intryga i były nietuzinkowe postaci. Czego chcieć więcej ? No może tylko kolejnej świątecznej komedii za rok 😊
Polecam!

× 1 | link |
@ewfor
2025-01-08
7 /10
Przeczytane

Marek Stelar kojarzył mi się zawsze z mrocznymi kryminałami, chociaż żadnego z nich jeszcze nie przeczytałam. Tymczasem pierwsza książka tego autora, którą postanowiłam przeczytać to kryminał (może trochę półkryminalny) za to w wersji komediowej. I muszę przyznać, że jeżeli kogoś dopadnie jesienna chandra to sięgając po tę lekturę wypędzi ten smętny nastrój na amen.

Humor wpleciony w fabułę jest trochę ironiczny, trochę cyniczny, ale świetnie działa na nastrój osoby czytającej.

Niesamowite zbiegi okoliczności i zachowania niektórych bohaterów wprowadzają być może odrobinę grozy, ale jest to groza otulona humorem.

Przyznam szczerze, że spora ilość bohaterów, początkowo trochę mnie dekoncentrowała, bo zanim zaczęłam dokładnie kojarzyć bliskie pokrewieństwo tych osób, to trochę mi to czasu zajęło nie przeszkadzając jednak cały czas dobrze się bawić.

Ale wykreowane przez autora osobowości wszystkich występujących w powieści bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych jaki i dalszych, to z pewnością jeden z wielu plusów fabuły.

To wprawdzie trochę nietypowa powieść świąteczna, ale jest w niej wszystko co powinno być. Mamy więc śnieg, a dokładnie pisząc – mnóstwo śniegu, o którym marzy z pewnością każdy uwielbiający święta. Jest choinka, a nawet dwie, są prezenty i świąteczny nastrój, który być może nie jest tak do końca ciepły i sielankowy, ale jest 😊

Zabawne ...

| link |
PO
@j.k.makula
2024-09-28
7 /10

Czytku - czyli taki czytelniku amatorze - jakim głośnym śmiechem pochłaniałam tą książkę 😅
Dawno nic mnie tak nie wyluzowało i nie wprawiło w takie rozweselenie.

Wszystko przez to że Misiek nie lubi Świąt a Bożena stwierdziła że pojadą w tym roku na wigilię do mamy.
I o ile teściowa jest sztos to szwagier, zakala rodziny, zdecydowanie otwiera listę Miśka o tytule „ powody przeciwko”.

Do tego zbieg wszystkim możliwych niesprzyjających okoliczności jak, zaspy odcinające was od świata, brak prądu, choroba zabierająca babcie do szpitala akurat w święta, syn palący trawę czy ukrywane rodzinne tajemnice.

Kiedy już myślisz że sytuacja nie może się bardziej zakręcić pojawia się trup.

Osobiście uwielbiam klimat morderstwa w zamkniętym pokoju i nie jest to dla mnie temat obcy a tutaj jednak dałam się wyrolować 😂

Ciekawe czy Tobie uda się zgadnąć „ kto to zrobił”?

Więcej nie pisze by nie zdradzać fabuły ale zaufaj, nie zjesz, z psem nie wyjdziesz bo się nie oderwiesz 📔📕

| link |
DO
@czytnienta
2023-02-05
10 /10
Przeczytane

Jedna z najlepszych komedii, jakie czytałam w ostatnich latach. Parskałam śmiechem wzbudzając podejrzane spojrzenia otoczenia.

| link |
K_
@k_andrzejewska
2024-04-07
6 /10
Przeczytane
ME
@Meemori
2024-01-28
7 /10
Przeczytane
@KaKa_2
2024-01-18
7 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Było późne popołudnie dwudziestego pierwszego grudnia i wszyscy, no dobra, prawie wszyscy żyli już tylko Bożym Narodzeniem.
Musiał oszczędzać nerwy z powodu Szwagra. Opcja oddania go do hotelu była kusząca, ale wyjątkowo mało nieprawdopodobna, choć nie obraziłby się za taki prezent pod choinkę.
Podobno z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach, ale o ile z resztą jej członków ani Bożena, ani Misiek nie mają większego problemu, o tyle ze Szwagrem owszem. Bo ze Szwagrem nikt nigdy nie wyszedł dobrze, nawet na zdjęciu. Szwagier po prostu taki jest. To ewenement na skalę... Hm, nie ma chyba nawet takiej skali, do której Szwagra można by odnieść.
Szwagier. Zakała rodu. Jak mawia czasem Misiek: uschnięta gałąź w drzewie genealogicznym swojej rodziny, ewentualnie spadł z tego drzewa prosto na swój zakuty łeb.
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Włoska robota
Włoska robota
Marek Stelar
7.6/10
Misiek i Szwagier powracają w brawurowej komedii pomyłek, w końcu Szwagier to jedna, wielka pomyłka...
Król uzdrowiska
Król uzdrowiska
Marek Stelar
8.5/10
Król sanatoryjnego deptaka może być tylko jeden i na pewno nie jest nim Szwagier. Czy miłość może c...
© 2007 - 2025 nakanapie.pl