Jedna z pierwszych powieści autorki. Akcja dzieje się na litewskiej wsi XIX wieku. Bohater, Litwin, Wawrzyniec Karewis wraca z pracy u Niemca w Szczecinie, aby na dobre pożegnać się ze swoją wioską i rodziną. Chełpi się także swoją narzeczoną Niemką. Jednak stary ojciec postanawia przywiązać go do ojczystej ziemi. Czy mu się to uda?
„-(…) Jesteś to samo co i ja. Niemiec, luteranin, mieszczański syn, chłopak biedny, ale cały zuch! Wybrałem cię sobie za zięcia i basta! (…)
- Niczym z tego, panie, nie jestem, co pan wymienił. Ani Niemiec, ani luteranin, ani syn mieszczański. (…) Jestem tylko chłop prosty i nie Niemiec, ale Litwin, katolik, zza Niemna. Zrodziła mnie uboga chata i wykarmił czarny chleb. Nazywam się Wawrzyniec Karewis! Nie taiłem swego pochodzenia, ale mnie o to nikt nie pytał. Przed dwunastu laty, bosy i obdarty, ładowałem w Memlu drzewo na „Margaretę”. (…) Kapitan mnie przyjął, spytano, jak się zowiem: powiedziałem Laurenty – zmieniono na Lorenz, i tak się zwałem odtąd zawsze – jako posługacz ostatni, jako majtek, jako sternik, jako kapitana pomocnik, jako sam kapitan wreszcie – przez całe lat dwanaście. Sam wreszcie zapomniałem. Teraz dzień taki przyszedł, że to moje niskie pochodzenie i różność naszą powiedzieć muszę. Zięciem pana nie będę, ale uczciwym sługą zostanę.”