Najbardziej mistyczna ze wszystkich książek Rodziewiczówny. Autorka pisała ją zafascynowana filozofią Wschodu i teorią reinkarnacji, którą zaskakująco zgrabnie połączyła z wiarą katolicką. Niedoszły samobójca Adam Jaworski ma widzenie, podczas którego jego dusza przebywa w zaświatach. Tam po raz pierwszy widzi Atmę – kobietę, którą wkrótce potem spotka w realnym życiu.
„Żądam, byś rzekł życie całe.
- Po co? Znasz je. Byłeś ze mną. Wróg.
- A pamiętasz ten zdrój, ten wieczór, tę ciszę, gdyś z Atmą u sercu roił życie, a ja ciebie słuchałem. Byłem wrogiem wtedy?
- Ale ja byłem dzieckiem nieświadomym życia. Ono poszło… musiałem żyć.
- A czym jest życie?
- Prawda, znajomość złego i dobrego.
- Wiedziałeś wtedy wszystko; wybrałeś wedle woli, drogę i czyn. Pozbyłeś się Atmy. Nie słuchałeś mnie. Byłeś wolny przecie.
- Wolny… z tobą. Męczennikiem byłem.
- I otrząsnąłeś się z szaty, i odszedłeś na uczty swego życia. Zali myślałeś, że przy tej biesiadzie ja jestem, że tam zostanę? Szalony! Do mnie należysz tu i tam… zawsze wszędzie… od prawieków w prawieki! Rozumiesz?”