Nałóg nigdy nie odpuszcza.
Kuba został zmuszony do wyjazdu. Teraz wrócił do Krakowa i od razu ... Dorian i Raisa chcą się z nim spotkać. Jakby tego było mało, daje się im namówić na imprezę w Full House, gdzie spotyka Donę. W tym czasie, w klubie dochodzi do zabójstwa.
A może wypadku?
Na domiar złego Pittbul ma jeszcze sprawę do Kuby. Prowadzi prywatne śledztwo dotyczące samobójstw mężczyzn i zmusza go do pomocy w jego rozwiązaniu, nie zostawiając mu wyboru. Robią to nieco nieudolnie, bo zgodnie z pomysłami Doriana. A kiedy, po raz kolejny chybili, Kuba postanowił działać sam. Po swojemu. Dokładnie i metodycznie. Skrupulatnie i skutecznie. Tym bardziej, że ma też do zrealizowania swój własny plan.
Nie wie, że trafił na godnego siebie przeciwnika.
Dwoje narratorów ma ta historia. To oczywiście Kuba oraz Weronika, która raz w roku stosuje swoistą terapię. To ona zostaje tymczasową sojuszniczką Sobańskiego.
Ósma odsłona Raju pana Sobańskiego jest nieco inna od poprzednich. Mniej brutalna. Bohater walczy nie tylko ze swoją traumą, ale też z bardziej przyziemnymi sprawami a przez to musi zmienić taktykę a przy okazji też siebie. Bez obaw... Nie stanie się aniołem.
Fabuła często zaskakuje. Emocje nie odpuszczają. Ciekawość rośnie z każdą przeczytaną stroną.
I o to chyba chodziło.