„Myślicie, że przeszłość, ponieważ już się stała, jest skończona i niezmienna? Ależ nie, jej odzienie uszyte jest z mieniącej się tafty i za każdym razem, gdy się na nią obejrzymy, widzimy ją w innych kolorach”.
Chyba właśnie takiego Milana Kunderę lubię najbardziej. Takiego opowiadającego jedną spójną historię, nie skąpiącego dygresj...