Anioła dotyk mnie obudził ze snu życia wyrwał bezbronną i pokazał, bo chciałam zobaczyć i poczułam, co innym nie dane...
Do wyboru dróg wiele wokoło lecz właściwa schowana głęboko. Nim ją znajdę, szukaniem zmęczona usnę... I nie budź mnie proszę kochanie, bo we śnie odporna na rany w Anioła dłonie wtulona trwam... Nie chcę kawałka uczucia, nie chcę ułamka czasu jeśli nie dasz mi siebie całego nie budź mnie...
Nie odkładaj mnie na potem, jeśli kochasz - daj mi siebie TERAZ albo nie budź, nie budź żeby powiedzieć, że nie potrafisz zapełnić sobą pustki w moim sercu bo ja poczułam, zobaczyłam... wiem, że jestem warta każdej ceny, i nie chcę nic innego poza miłością. Chcę być słońcem Twojego wszechświata chcę wszystkiego albo... albo mnie nie budź.
Wiesia, ten wiersz jest piękny!! Ja i poezja średnio się lubimy i dogadujemy :) i jak coś czytam to wybieram Leśmiana albo Asnyka ale Ty mnie przekonujesz ❤