Długo się nie odzywałam, ale powoli wracam do życia, o pisaniu recenzji jeszcze nie ma mowy ale mogę już czytać książki co mnie bardzo cieszy.
Covid odpuścił, teraz zabieram się za leczenie neurologiczne, żeby usprawnić rękę.
Niestety Bolek nie pomaga, gryzie mi dłonie, za co dostał eksmisję z mojego łóżka. Teraz śpi na foteliku i zero głaskania.
Wygląda jak aniołek, a zrobił się z niego diabeł wcielony.
Na mojej ogrodowej łące zakwitły Maki. Co roku czekam na ten widok, są śliczne, chociaż zdjęcie przez szybę nie oddaje w pełni ich urody.
Pozdrawiam 💗