Zaliczyłam pięciodniowy rodzinny wyjazd. Dużo ludzi, dużo zwiedzania, dużo kroków na krokomierzu. Żadnej książki. 😟 Jedyne co czytałam, to informacje w muzeum. Dużo przeżyłam i zobaczyłam. Zdobyłam mnóstwo wiedzy. Teraz przeczytam coś relakującego dla rozrywki.
@anna117 Brzmi jak piękny czas :) I jest co wspominać :)
A po co zamierzasz sięgnąć? Mnie po tym całym słodko-lukrowano-romantyczno-wiosennym piknikowaniu z rodziną zachciało się jakichś mrocznych i brudnych klimatów cyber punka, chyba dla przywrócenia równowagi w przyrodzie ;) mam nadzieję, że to przejściowy stan ;)
Ja sięgnęłam po staroć z mojej półki, Max Frisch "Stiller". Zaczyna się interesująca. Facet przyjeżdża do Szwajcarii i na granicy zatrzymują go, gdyż ponoć nie jest tym za kogo się podaje. Przy okazji zaliczam następny kraj w wyzwaniu.
@ISIA Czytam horror dla dzieci. Maciej Lewandowski "Grzechót". Nie jest to może lekka przyjemna rozrywka, ale bardzo ciężka też nie. Książka czekała na recenzję, trzeba było się za nią zabrać.
Cały tydzień wolności, huśtawka i mnóstwo czytania. Maj rozpoczęłam bardzo czytelniczo, wykorzystywałam upalny środek dania . Ale był też krótki wypad i spacery. No i sprzątanie w ogrodzie. Cudownie odpoczęłam. A co przeczytałam już wkrótce opiszę.
Cudnie :) wszystkiego po trochu :) Też tak najbardziej lubię :))) Ale że akurat Majówkę mamy rodzinnie urodzinowo-imieninową, to tak z czystym sumieniem nie mogłam ich porzucić na rzecz książek ;P