Co prawda jeszcze nie koniec dnia, ale ze względu na obecny syndrom tu się już nic więcej nie wydarzy, więc chociaż taki z tego pożytek, że mogę podsumować wcześniej 🙃
Przeczytane w maju 9 książek, 2920 stron, wszystkie po polsku, w tym:
- 8 papierowych i 1 audiobook;
- 8 wypożyczonych z biblioteki i 1 kupiona na prezent;
- 2 komiksy, 2 dla dzieci, 1 fantastyka z nurtu cyberpunk, 1 beletrystyka, 1 podróżnicza, 1 z historii sztuki i 1 album fotograficzny.
Do 4 książek napisałam opinie (przy okazji zauważyłam, że łatwiej mi pisać te negatywne, chyba dlatego, że po odłożeniu książki złość mnie sama niesie 🤪), a z moich czytelniczych wyzwań posunęłam do przodu tylko skandynawskie (+1) i rzutem na taśmę zdążyłam zgłosić opinię o dzisiaj przeczytanej książce do majowego wyzwania LC (+1). Taki zastój. Miejmy nadzieję, że tylko chwilowy 😀
Najlepszą książką maja była zaś wśród moich lektur Młodość.
Przepięknie zilustrowany przez Lisę Aisato zbiór wypowiedzi norweskich nastolatków.
Czytałam egzemplarz biblioteczny, ale się zastanawiam czy by nie kupić własnego, bo oglądanie tych ilustracji to czysta przyjemność 😍
Czyż nie urocze? 🤩