Jakby ktoś przegapił, to przypominam, że Dzień Matki już w najbliższą niedzielę 😀
Moja mama nigdy nie była zagorzałą czytelniczką, ale mając na co dzień do czynienia z kimś takim jak ja, nie można tak całkiem pozostać obojętnym na drukowane słowa (kropla drąży skałę), więc z czasem się przekonała i teraz już czyta dla własnej przyjemności. Może w ogóle trzeba zainicjować taki program "Cała Polska czyta rodzicom"? 😎
W tym roku wybrałam dla niej piękny duży album ze zdjęciami życia codziennego z lat 1950- 1980 zatytułowany Dzieci w PRL-u. Akurat te ramy czasowe mieszczą i dzieciństwo moje, i mojej mamy, więc pasuje podwójnie, na Dzień Dziecka też 🤡
Jest trochę tekstu autorstwa Filipa Łobodzińskiego, ale głównie zamieszczone są całostronicowe reprodukcje fotografii Wiesława Mariusza Zielińskiego, które mają wartość historyczną, ale też bardzo wysoką artystyczną, ogląda się je z nutką nostalgii, jak również z prawdziwą przyjemnością 😍
Saturator, trzepak, gra w gumę, te sprawy...
Pooglądamy z mamą razem, a na obiad będą knedle z truskawkami i młodą kapustą 🥰
A wasze mamy lubią/lubiły książki? 📚
Kupujecie im je na prezent? 🌺