Dzięki :)
Popełniłam wczoraj popołudniu taki wpis na forum Lubimy Czytać, więc pozwolę sobie siebie samą zacytować, bo chyba wklejenie linka stamtąd by było lekkim faux-pas ;)
***
Biblioteka jest zamknięta przez aż cztery świąteczne dni, więc najpierw w panice zaopatrzyłam się kompulsywnie w górę książek, żeby po przyjściu do domu oświeciło mnie, że przecież i tak jutro rano wyjeżdżam, he he ;)
Tak więc dzisiaj na wieczór szykuję sobie tłuściutki
Krzyk orła, bardzo jestem ciekawa jak Karin Smirnoff podeszła do spuścizny Larssona (bo wersja Davida Lagerkrantza to była porażka, ale do niej mam większe zaufanie), już rzuciłam okiem na początek i wygląda obiecująco :)
A potem na trzy dni zostaję z tym, co mam w trakcie czytania na tablecie:
Fjaka. Sezon na Chorwację, którą ciurkam sobie po jednym rozdziale od dłuższego czasu, ale to dlatego, że chcę, żeby mi na dłużej wystarczyła;
Delikatność, bo film z Audrey Tatou poleciła mi moja nauczycielka francuskiego, ale chciałabym najpierw poznać książkę, żebym w przyszłym tygodniu chociaż z grubsza ogarnęła, o co chodzi w tym filmie;
A w audiobooku chwilowo zarzuciłam Pawlikowską nad Gangesem (bo mnie wkurzyła i muszę ochłonąć), a w zamian zamierzam się delektować profesorem Bralczykiem
Do domu!!!.