To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny Tekieli, stwierdzam, że na pewno nie ostatnie.
„Leśniczówka Wszebory” to klimatyczna opowieść o kobiecie, z którą utożsamić może się wiele z nas. Ola traci pracę, nie potrafi się odnaleźć w nowych rolach jakie przyniósł jej rynek pracy. Decyduje się wiec na kolejną próbę, którą ma być przygotowanie folderu promującego Wszeborowski Park Narodowy. Wyjeżdża wiec do rzeczonego Parku Narodowego, by wykonywać pracę na miejscu mieszkając w pięknych okolicznościach przyrody w klimatycznej leśniczówce. Na miejscu okazuje się, że leśniczówkę zamieszkuje gburowaty leśniczy Andrzej z ośmioletnim synkiem Maciejem.
Ta praca, to początek nowego rozdziału w życiu Oli, mimo tego że jest ona 100% mieszczuchem i wydawać by się mogło, że mieszkanie w środku lasu będzie raczej wadą niż zaletą, to wydarzenia, które dzieją się w jej otoczeniu sprawiają, że dziewczyna zostaje niejako wchłonięta w krąg życia wszeborowskich lasów i włączona w życie wiejskiej społeczności Wszeborowa.
Choć po zakończonej pracy ma wrócić do Krakowa, to jestem pewna, że Ola wróci jeszcze do Wszebory, bo ma wobec niej dług wdzięczności 😊 Czyżby Wszebora miała mieć kontynuację? Zakończenie na to wskazuje.
Wszebora odmieniła życie Oli, przełamała impas, sprawiła, że spojrzała na swoje dotychczasowe życie z innej perspektywy. Ta historia pokazuje, że czasem zmiana perspektywy pozwala zobacz...