„Dębowe uroczysko” to miejsce, w którym chętnie bym zamieszkała. Mili ludzie, piękna przyroda, która zachwyca o każdej porze roku i spokój. Tego ostatniego szuka właśnie Nina.
Nina to kobieta, której życie nie rozpieszczało. Po ciężkich przeżyciach wciąż nękają ją demony przeszłości, od których próbuje uciec. Rzuca więc wszystko i udaje się gdzieś, gdzie będzie mogła zacząć od nowa i zapomnieć o tym co było. I tak trafia do Dębowego Uroczyska, gdzie poczuła, że tutaj jest jej miejsce. Szybko zaprzyjaźniła się z włościanami pensjonatu i ich rezydentem. Ale czy to jej pomogło pokonać swoje demony? Przekonacie się sami.
Pani Asia jak zwykle zabrała mnie do magicznego miejsca, w którym mogłam zrelaksować się. Ale, żeby tak za bardzo nudno nie było, to dostarczyła wielu emocji związanych z pewnym sklepikarzem i osobami, które odwiedzały uroczysko. Nina to osoba bardzo kreatywna, sympatyczna, ale mająca swoje sekrety. I w sumie nie dziwie się jej, bo też nie chciałabym mówić każdemu co kiedyś przeżyłam. Każdy z nas ma swoje tajemnice.
Ten kto zna twórczość autorki to wie, że każda powieść posiada przepiękne opisy przyrody. Opisy te są sprawnie wplecione w historie bohaterów. Nie są rozpisane na wiele stron, co sprawia, że robi się nudno, ale są dopełnieniem całej historii. Nie jeden raz czytając te opisy czułam, że jestem jednym z bohaterów, którzy patrzą na otaczający świat.
Jeśli lubicie tego typ...