Hamid odnajduje Marysię w wiosce powstańców i ratuje ją przed śmiercią z rąk najemników Kaddafiego. Spędzają razem noc i jadą do szpitala, w którym pracuje Dorota. Kiedy matka odkrywa, że Marysia jest w ciąży, domyśla się, że to dziecko Raszida. Radzi jej, by ukryła przed mężem, że to nie on jest ojcem.
W kółko zadaje sobie nurtujące ją pytania. Co ja teraz zrobię? Co ja zrobię? Jak z tego wybrnę? Co się stanie z tą małą istotką, którą noszę pod sercem?
- Żyjesz? - Mężczyzna ubrany w brudnobiałą krótką galabiję i pantalony, z głową zawiniętą turbanem delikatnie dotyka pleców rozpaczającej dziewczyny.
- Hamid?! - Marysia podnosi zdziwione oczy. - Ty tutaj?! - Zrywa się na równe nogi i stoi zaskoczona naprzeciwko swojego męża, nie wiedząc, czy po tym wszystkim co zrobiła, może rzucić się w jego objęcia.
- Chodź do mnie kochana. - Mężczyzna otwiera ramiona, a Marysia wpada w nie bez tchu, wtulając się jak biedne przerażone kocię.