Marysia i Dorota odwiedzają rodzinę w Trypolisie. Spotykają się z bardzo ciepłym przyjęciem. Tymczasem w Libii sytuacja jest napięta. W końcu wybuchają zamieszki. Dorota i Marysia usiłują jak najszybciej wyjechać z kraju. Dorotę porywa były mąż, Ahmed. Okazuje się, że w ogóle się nie zmienił...
Dorota staje w rozkroku nad człowiekiem, który był przyczyną wszystkich jej nieszczęść i cierpienia. Nadal jest, ale to się musi skończyć, postanawia. Raz na zawsze, nie ma co się zastanawiać. Definitywny finał. Poprawia uścisk dłoni na twardym kamieniu. Bierze głęboki wdech.
- Do widzenia, kochasiu, już nie zrobisz krzywdy ani mnie, ani mojej córce, ani nikomu innemu. Dobrych snów.