"Pudło zachwiało się i załamało pod jego ciężarem, zanim zdążył zeskoczyć. Mason wyrzucił w górę ramiona, usiłując utrzymać równowagę, i chwycił za róg dużej skrzyni złożonej na wierzchu stosu, który przechylił się niebeziecznie.
- Ostrożnie! - krzyknęła z progu Virginia Trent.
Mason rzucił się w bok. Ogromna skrzynia zsunęła się ze stosu i uderzyła o ziemię, wysypując swoją zawartość: ciało mężczyzny wysunęło się bezwładnie i znieruchomiało na podłodze, niewyraźne w półmroku - groteskowa podobizna śmierci.
Virginia Trent patrzyła przez chwilę szeroko otwartymi oczyma, a potem ciszę przeciął jej przeraźliwy, histeryczny krzyk.
Mason podszedł do niej.
- Cicho! - powiedział. - Niech mi pani pomoże znaleźć to światło."