"- Nawiasem mówiąc, kim jest ofiara?
- Ciało nie zostało jeszcze zidentyfikowane - odparł Howland. - Wysłano odciski palców do FBI, ale okazało się, że nie figurują one w archiwach. Musiał to być jakiś włóczęga. Jego głowa uderzyła o szosę ze straszliwą siłą. Czaszka została rozłupana jak skorupka jajka. Potem po głowie przejechały obydwa koła samochodu. Nie można rozpoznać rysów twarzy."