„Ofiara Polikseny” to nie tylko trzymający w napięciu kryminał, ale również świetny portret środowiska archeologów i pożegnanie z romantycznymi wyobrażeniami dotyczącymi ich profesji. Marta Guzowska debiutuje w sposób brawurowy: zapomnijmy o Indianie Jonesie i Larze Croft! Przed nami Mario Ybl: pijak, który boi się ciemności, degenerat życiowy i wybitny naukowiec...Stanowisko wykopaliskowe w Turcji, słynna Troja, która nie wygląda bajkowo. Panuje nieznośny skwar, kłębią się stada turystów, wszystkich obsiadają muchy. Ekipa archeologiczna znajduje tajemniczy szkielet na terenie archaicznego cmentarzyska. Wiele wskazuje na to, że mogą być to szczątki mitycznej Polikseny. Sensacja wisi w powietrzu. Naukowcom nie jest jednak dane długo cieszyć się swoim znaleziskiem, ich koleżanka bowiem zostaje bestialsko zamordowana, a jej zwłoki złożone na starożytnym ołtarzu. Jak się niebawem okaże, nie będzie to jedyna ofiara. Prace ekipy zostają wstrzymane. Mario Ybl, ceniony antropolog, ekspert od ludzkich szczątków wspierający archeologów w pracy, zaczyna nabierać podejrzeń, ale nikt nie traktuje go poważnie... [...] morderca ciągle jest jednym wielkim znakiem zapytania. Niektóre poszlaki wskazują, że jest to osoba posiadająca wiedzę z zakresu archeologii, co rzuca w jakimś sensie cień na całą ekipę. Jednak tak naprawdę wszyscy są pewni, że zagrożenie przyszło z zewnątrz. Ofiara Polikseny to lekka książka, idealna jako czytadło na plażę, którego inteligentny czytelnik nie będzie musiał ze wstydem chować przed znajomymi. Marta Jędraszczyk