Influencerka, która spadła ze schodów

Przyznam, że szósta część przygód Lucji Słotkiej ze świętami w tle najmniej trafiła w moje gusta. Bo choć wydarzenia i postaci w każdej z nich są oczywiście przerysowane, to tym razem absurd gonił absurd. Zachowanie influencerów udających przed publiką kochającą się rodzinkę momentami zamiast śmieszyć po prostu budziło moje zażenowanie.

Z taką żenadą oczywiście nasza cudowna Home Disaster Manager poradziła sobie znakomicie. Bo cóż to dla niej, by w gronie nastawionych na wybuchowy (czytaj: podnoszący oglądalność) efekt wzajemnych psikusów i wyzwań wprowadzić tradycyjną, świąteczną atmosferę?

Czy jedzenie hot dogów na czas można zaliczyć do świątecznych tradycji? A może efektowne zepchnięcie jednej z influencerek ze schodów, której jak się z pewnością domyślacie, upadek na zdrowie nie wyszedł? Z tym ostatnim pytaniem będzie musiała zmierzyć się Lucja wraz z naszym ulubionym duetem w postaci nadinspektora Koniecznego i jego podkomendnego Władka.

Kto zainspiruje ich do wyjaśnienia zbrodni? I kim jest tajemniczy Chilliman? Tego dowiecie się sięgając po najnowszą część serialu kryminalnego spod pióra Marty Guzowskiej i Leszka Talko. Mimo że tym razem fabuła była jak dla mnie za bardzo „odjechana”, to Lucja pozostaje jak najbardziej w moich względach i drugi sezon jej przygód przywitam z szeroko otwartymi ramionami.

Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, a Lucja Słotka dostaje niecodzienne zlecenie. Tym razem ma pomóc grupie nastoletnich infuencerów nagrać promocyjne filmiki w klimacie tradycyjnych polskich świąt. Zadanie tylko z pozoru wydaje się proste gdyż kolejne pomysły Lucja komentuje „Nie to miałam na myśli, mówiąc o tradycji”. Wiadomo lajki muszą się zgadzać, a kolejne chellenge muszą być lepsze niż poprzednie gdyż za tym idzie spory zarobek. Nie można również odebrać pomysłowości rodzinie Ciotki Klotki jednak tym razem niewinny żart kończy się tragicznie. Zupełnym przypadkiem na miejscu zjawiają się aspirant Konieczny i Władek czyli najlepsza ekipa śledcza. Czyż to nie zadziwiająca koincydencja ? Nieustraszeni stróże prawa wnikliwie przeprowadzą śledztwo, rozpoznają teren, wykorzystają specjalistyczną wiedzę zdobytą na szkoleniach ale to niezawodna Home Disaster Manager ustali kto zabił tak naprawdę wyręczając policję w prowadzeniu śledztwa.

„Influencerka, która spadła ze schodów” to finałowy odcinek pierwszego sezonu który z pewnością niejednego rozbawi do łez. Nie brakuje tu sporej dawki humoru, licznych zwrotów akcji, ironicznego humoru czy nawiązania do współczesnych mediów i działań influenerów. Man nadzieję, że nie będzie trzeba czekać długo na kolejny sezon.

Ostatni odcinek pierwszego sezonu nowości od wydawnictwa Wielka Litera to zwieńczenie całej serii. Ale może od początku. „Influencerka, która spadła ze schodów” to szósty odcinek serii o Lucji Słotkiej. Lucja ma za zadanie przygotować grupę influencerów do świąt. Z pozoru zadanie wydaje się banalne, jednak jedna z influencerek, tak jak wskazuje tytuł, spada ze schodów i ginie. Odbywa się śledztwo, które prowadzą Konieczny i Włodek czyli stały skład z każdego odcinka.

Najbardziej podobało mi się jak są wykreowani influencerzy. Ukazani są w krzywym zwierciadle, są przejaskrawieni, ale dzięki temu oprócz sporej dawki humoru, możemy też zastanowić się nad światem social mediów. Temu w sumie uważam, że ta część jest najlepsza. Poza tym jest bardzo dynamiczna, akcja na moje oko, dzieje się tu najszybciej spośród wszystkich odcinków.

Jednym słowem doskonałe zakończenie pierwszego sezonu.

„Nieważne, ile twoich teorii się sprawdzi. Ważne, by końcowa się sprawdziła”.

„Influencerka, która spadła ze schodów” – finałowy odcinek pierwszego sezonu serialu literackiego Marty Guzowskiej i Leszka Talko.
Lucja Słotka – Home Disaster Manager, menadżerka do spraw katastrof domowych z prawdziwego zdarzenia, dostaje kolejne zlecenie.
Tym razem specjalistka od rzeczy niemożliwych musi „rozpracować” środowisko internetowych influencerów. A wszystko to w wyjątkowych, świątecznych okolicznościach. Idąc nieco w szczegóły, Lucja Słotka ma pomóc grupie nastoletnich niezwykle kreatywnych influencerów z nie byle jakimi zasięgami, poczuć magię tradycyjnych świat i puścić ją w eter.
Ludzie Ci, choć na pozór przednio się razem bawią, dobrze wiedzą, że ich „zabawa” to po prostu biznes.
Gdy tuż przed świętami niewinny challenge zmienia się w „nieszczęśliwe.. zabójstwo”.. do akcji wkracza policja.
Upadek ze schodów jednej z influencerek okazuje się zaplanowanym działaniem osób trzecich.
Znani już z poprzednich odcinków stróże prawa zrobią wszystko, od analizy organoleptycznej, wnikliwej obserwacji, przeprowadzenia drobiazgowego rozpoznania terenu, poprzez pracę w kamuflażu, wykorzystanie wiedzy ze specjalnych szkoleń, jak wyłapywać kluczowe słowa, po zastosowanie osobistego patentu guru polskiej policji inspektora Wąskiego, tj.: „niezwykłego blefu” – by rzetelnie ustalić kto jest winny.

„Influencerka, która spadłą ze schodów” to szósta już ods...

"Influencerka, która spadła ze schodów" to książka mająca w sobie świąteczny klimat ale w zwariowany sposób. Zlecenie Lucji polega na zorganizowaniu tradycyjnej polskiej Wigilii w domu influencerów. I to nie lada wyzwanie bo nie jest to normalna rodzina tylko ludzie wykreowani przez media społecznościowe, dla których liczą się tylko wyświetlania i subskrypcje kanału. Popularność zdobywają na challege'ach i idiotycznych akcjach, które podbijają internet. Kiedy ginie czołowa influencerka, Lucja akurat jest w centrum wydarzeń, czemu już nawet policji nie dziwi. Dwójka znanych funkcjonariuszy zwraca się do niej o pomoc, nie tylko przy sprawie ale także przy wyborze prezentów na święta.

Ponieważ przeczytałam wszystkie dostępne do tej pory odcinki tego serialu to właściwie wiedziałam czego można się spodziewać po Lucji. W każdej części mamy bardzo podobny schemat działania. Zmienia się tylko historia i bohaterowie ale jest zabawnie i zawsze przyjemnie się czyta. Można fajnie spędzić czas przy tych książeczkach, szczególnie, za mają kieszonkowy format i mniej niż 150 stron 😉.