Bez wątpienia Jo Nesbo atakuje zewsząd - należy do najpopularniejszych autorów kryminałów XXI wieku. I być może ta popularność powoduje, że nie potrafię go czytać. Po prostu nie wchodzi. Zaczynałam od audiobooka "czerwone gardło" , ale coś mi nie grało. Myślałam, że to kwestia audiobooka, nad którym nie mogłam się wówczas wystarczająco skupić. Postanowiłam zatem zmierzyć się z nim ponownie (po rekomendacji mojej siostry, która "łyknęła" cały cykl podczas pobytu na wsi). I ponownie zmierzyłam się z audiobookiem, tym razem przy odmóżdżających czynnościach domowych.
Czyta Mariusz Bonaszewski - i jest to doskonały lektor na tego typu lekturę. To jest duży plus.
Kryminał, jak kryminał. Trup jest, policjant jest, akcja, dochodzenie i ostatecznie nawet morderca - powinno wszystko grać. Ale dla mnie nie gra.
Podejrzewam jednak dlaczego. Otóż...
Harry Hole - postać wykreowana przez Jo Nesbo - jest, mówiąc wprost, degeneratem, przynajmniej ja go tak odbieram... i do tego degenerata lgną kobiety. Ilość alkoholu, wypadków po pijaku, seksu i brudnego erotyzmu, jak dla mnie, przekracza potrzeby tej serii. Przekracza również moją wytrzymałość.
Uwielbiam Komisarza Maciejewskiego, który został stworzony na podstawie Harry Hole'a, ale Komisarz Maciejewski jest dla mnie przyswajalny, a w Harrym Hole jest tego wszystkiego za dużo. Po prostu za dużo.
W mojej ocenie na pierwszy plan wybija się alkohol i seks, a nie akcja, dochodzenie i morderst...