To nie jest gruba książka i akcja postępuje w niej dość wartko , więc czyta się szybko , ale już na wstępie powiem , iż seria z Harrym Hole tegoż samego autora zdecydowanie bardziej mi się podobała . Oczywiście nie można odmówić tej pozycji pewnych walorów , choćby tego że miejscami bywa nawet z lekka zabawna , mimo że opowieść snuje się dość '' krwisto ''. Niewątpliwym plusem są też miejscami przemycane w pigułce ciekawostki , jak na przykład ta , co to jest GPS , skąd się wziął i jak działa , albo ta ile ludzi (jak się okazało) wsadzono do więzienia niesłusznie , zanim wprowadzono identyfikowanie śladów z miejsc przestępstw za pomocą DNA . Minusy , jak już ktoś tutaj napisał , bohaterowie są tacy że żadnego nie da się choć trochę polubić , a główny bohater czyli Roger Brown , tytułowy '' łowca głów '' to zmanierowany , pyszałkowaty snob , który uważa się za Bóg wie kogo , chociaż ma kompleksy na punkcie swojego niskiego (jak na faceta) wzrostu . Kolejny minus , tak do połowy powieści autor '' wsadza '' (jak owocowy wsad do jogurtów) nazwy różnych super marek a to obuwia , a to zegarków , które to dane , dla mnie były irytujące i niepotrzebne . No i minus w moim odczuciu największy to to że taki ktoś jak Roger Brown , w sumie urzędnik wywiódł w pole i pokonał zaprawionego i wyszkolonego byłego żołnierza oddziałów specjalnych , trochę to dla mnie mało wiarygodne i naciągane . Mimo popełnienia przez autora tej książki , nie skreślam pana Jo Nesbø z listy pisarzy których ...