CYKL: "HARRY HOLE" (TOM 8)
Ponad pół roku kazałam Jo Nesbø czekać na to aż zabiorę się za kontynuowanie serii z detektywem Harrym Hole. Nie było mi po drodze z tym bohaterem, głównie przez porażki wcześniejszych tomów - nie licząc dawno przeczytanej papierowej wersji pamiętnego "Pierwszego śniegu". Ten tom czyta Pan Bonaszewski - "stety i niestety", gdyż nie słucha się go dobrze, ale z pewnością lepiej od Pana Falany, który czytał niektóre tomy tej serii.
Jeśli chodzi o fabułę ósmego tomu, poznajemy dalszy ciąg przygód detektywa Hole, które nastąpiły po wydarzeniach z siódmego tomu. Hole jest zrezygnowany, co w sumie nie dziwi bo od pierwszego tomu jawi mi się on na zrezygnowanego detektywa z problemem uzależnienia od alkoholu. Teraz dochodzi do tego jeszcze opium... Cóż, nasz bohater ma dość pracy w norweskiej policji i wyjeżdża do Chin, gdzie oddaje się narkotykowemu upojeniu opium. Pech chce, że jego dawni koledzy z policji potrzebują go do wyjaśnienia serii zagadkowych morderstw kobiet. Nie jest mu to na rękę, ale przyjmuje zlecenie. W tym momencie następuje szereg różnych wydarzeń, jednych bardziej przybliżających do rozwiązania zagadki kryminalnej, innych natomiast oddalających od szczęśliwego zakończenia. Jakie to wydarzenia należy dowiedzieć się z lektury tej książki.
Według mnie jest to dość nierówny kryminał. Z jednej strony otrzymujemy dość interesującą sprawę tajemniczych morders...