Puzzle - D-Toys
Elementacja - 1000
Nazwa fabryczna - Death and Life - Gustav Klimt
Numer katalogowy - 66923 KL 10
Rozmiar obrazka - 68X47 cm. [40x25]
Układanie zakończyłam - 15.06.2024
Klimta oczywiście znacie, chociaż ten obraz rzadziej jest przedstawiany na puzzlach niż np.słynny "Pocałunek". Przytaczając za Wikipedią:
"Pierwsze szkice do „Śmierci i życia” Klimt wykonał w 1908 r., a nad obrazem olejnym pracował w 1910 r., by w kolejnym roku zdobyć za niego złoty medal na Międzynarodowej Wystawie Sztuki w Rzymie. Warto zaznaczyć, że dzieło wyglądało wówczas zupełnie inaczej, bowiem zaledwie cztery lata później Klimt mocno je przemalował. Ślady zmian da się podobno nadal zauważyć w okolicach ramy, którą zaprojektował inny słynny przedstawiciel wiedeńskiej secesji, Josef Hoffmann.
Praca nad obrazem przypadła na końcówkę tak zwanego „złotego okresu” w twórczości Klimta. Charakteryzował się on obfitym używaniem złota, między innymi pod wpływem mozaik oglądanych przez artystę w Rawennie. Pierwotna wersja „Śmierci i życia” również miała złote tło, przemalowane później na ciemny odcień szarości. Inną zmianą było poszerzenie grupy po prawej stronie o kolejne postacie oraz dekoracje. Najbardziej znacząca wydaje się jednak metamorfoza personifikacji śmierci.
Pierwotnie nieuzbrojona kostucha ustawiona była bokiem, z lekko pochyloną głową, jakby okazywała respekt przed niekończącym się strumieniem życia. Daleko było jej do drapieżności śmierci z drugiej wersji obrazu. Klimt nie wyjaśnił wprost, dlaczego zdecydował się na tak daleko idące zmiany na obrazie docenionym już przez krytyków, ale wskazówek może dostarczyć ówczesna sytuacja polityczna i biografia samego malarza.
Artysta przekształcił „Śmierć i życie” w drugim roku trwania I wojny światowej, będącej konfliktem na niespotykaną dotąd skalę. Ten sam rok przyniósł mu trudne doświadczenie utraty ukochanej matki. W tamtym okresie śmierć musiała wydawać się Klimtowi wszechobecna i nieprzewidywalna, czego wyrazem może być przekształcenie poświęconego jej obrazu."
Niestety, żałuję, ale nie udało mi się znaleźć w necie pierwotnej wersji tego obrazu, za który Klimta doceniono i nagrodzono, złote tło pewnie wyglądało ciekawie. Patrząc na tę wersję, to przyznam się wam, że aż mnie ręka świerzbi, by tej obleśnie uśmiechniętej mordzie policzyć te jej wystające zęby....
D-Toys jako firma w moim przypadku sprawdziła się świetnie, to już któryś obraz na puzzlach wyprodukowany przez tę firmę, który miałam przyjemność układać, i nie mam się do czego przyczepić.
01.
02.
03.
04.
05.
06.
07.
08.