Książka ta również trafiła do mnie w ramach Booktouru, tym razem organizowanego przez @m.oniska_czyta_. Wcześniej czytałam opinie poprzednich uczestniczek zabawy i to co mnie zawsze zaskakiwało i w pewien sposób intrygowało to fakt, że zakończenie było dla nich zaskakujące. Czy dla mnie również?
Apolonia do niedawna prowadziła zwyczajne życie. Na łeb na szyję organizowała swoje wesele, chociaż tak naprawdę nie czuła na sto procent, że Mateusz to tej Jedyny. W międzyczasie dziewczyna decyduje się w końcu na temat swojej pracy magisterskiej - chce napisać o skazańcach z długimi wyrokami i o tym, jak później sobie radzą, po wyjściu ponownie na wolność. Poznaje Borysa, a jej życie przez to odmieni się na całego.
Anita to samotna matka uroczej dziewczynki, Sary. Próbuje odnaleźć swoje osobiste szczęście, chociaż średnio jej to wychodzi. Pewnego dnia poznaje Krzysztofa. Ma nadzieję, że ułoży sobie z nim życie na dobre i na złe. I przez kilka lat tak faktycznie jest, ale… Życie lubi pod nasze nogi kłaść mnóstwo wątpliwości i problemów. Co łączy Polę, Anitę i skazańca?
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że ta książka aż tak przypadnie mi do gustu. Od samego początku zachwycił mnie styl pisania autorki, jest lekki i bardzo przystępny. Poza tym kreacja poszczególnych bohaterów wypadła na plus. Chociaż z całego grona najmniej polubiłam Polę właśnie, bowiem do końca nie potrafiłam się zgodzić z jej motywami postępowania. Bo wiecie, ja mam takie roma...