Dobrze jest mieć pewniaków na liście ulubionych autorów, a dla mnie TOP 1 jest Karolina Wójciak. Pisarka tworząca literaturę rozrywkową, książki nieodkładalne, które poruszają za każdym razem ważne społeczne tematy. W najnowszej książce przeszła samą siebie, oferując czytelnikowi dzieło opowiadające o walce z nadwagą. Temat bardzo popularny, jednak zbyt mało nagłaśniany, wywołujący masę emocji, o których opowiem za moment.
Poczucie własnej wartości kształtuje się u człowieka przez całe życie i nie ma możliwości na zbudowanie go za pomocą jednego pozytywnego aspektu osobowości, na odwrót jest z negatywami. Jeden kompleks, pielęgnowany i podsycany przez otoczenie, może rzutować na całej pewności siebie, a właściwie jej braku. Właśnie taką rolę przyjęła główna bohaterka, która żyje z nadwagą, czasem ma się lepiej, czasem gorzej, jednak reakcje otoczenia i rodziny są tu kwestią najważniejszą w podejmowanych przez kobietę decyzjach.
Kinga nie jest łatwą bohaterką, kolejny raz mam chęć wejść do książki i potrząsnąć nią z całej siły. Znów wspinam się na wyżyny złożonych emocji, czuję wstręt i zażenowanie, co doprowadza mnie do nieprzyjemnego uczucia w żołądku. Trauma, upokorzenie i poczucie niższości jest chlebem powszednim. Krzywda, strata oraz obojętność otoczenia to tylko początek. Zazdrość z napięciem ruszają do wyścigu, nie ważne kto pierwszy dotrze do mety, na końcu nie czeka nas nic dobrego.
Przekraczamy metafiz...