Tym razem autorka skupia większą uwagę na Erneście, starszym bracie Bruna. Ten został wojskowym i bardzo dba o swoja karierę. Ze względu na to jakie zmiany ostatnio zaszły w jego rodzinie przerywa misję. Od początku nie wierzy, że znaleziony młodzieniec to jego brat, próbuje przekonać do tego innych. Pomimo tego, że jest wojskowym to bardzo wrażliwa osoba której trudno niekiedy poradzić sobie z problemami doskwierającymi jemu i jego bliskim, na szczęście podczas pobytu w domu zbliża się Gai i w niej odnajduje bratnią duszę.
Pierwsze moje myśli po przeczytaniu ostatniego zdania: O rany co tu się wydarzyło!!!
Czy zostawiając w tyle swoje emocje i uczucia, wracając do pracy, której się poświęcasz, której jesteś w pełni oddany możesz zapomnieć o ludziach, którzy są w Twoim sercu? Z pewnością nie, ja na pewno bym nie potrafiła… a czy udało się to Ernestowi?
Do mieszanki gatunkowej, którą proponuje nam autorka w pierwszej części tu jeszcze dochodzi romans i „wspomnienia” wojenne, do których pani Karolina zrobiła bardzo dobry research. Możemy zobaczyć jak trudne i niepewne jest życie żołnierzy na misjach.
Dodatkowo wszystkie „brudy”, które były skrywane przez wiele lat w domach, gdzie nie działo się dobrze, gdzie prym wiodła przemoc domowa, czy obojętność powoli wychodzą na światło dzienne.
Tym razem widzimy wszystko oczami Ernesta i Gai, poznajemy ich przemyślenia, ich bolączki, t...