❗TW: przemoc, brutalne opisy, gw*łt, morderstwo, sceny erotyczne
Czytanie ,,Walhalli" było dla mnie ciekawym doświadczeniem, bo aż do połowy nie wiedziałam, o co chodziło i czy mi się to podobało. Jednym słowem ta książka była ,,dziwna". Dlaczego?
Walhalla była miejscem, w którym przeszłość, teraźniejszość i przyszłość nakładały się na siebie i wszystkie istniały ,,tu i teraz". W teraźniejszości pojawiały się postaci z przeszłości, w przeszłości te z teraźniejszości. Wywoływało to różne dziwne, nieprzewidywalne oraz raniące (fizycznie i psychicznie) sytuacje, które niby wydarzyły się w przeszłości, ale jednak miały wpływ na teraźniejszość. I właśnie przez to byłam zdezorientowana i niepewna, czy czegoś nie przeoczyłam i czy dobrze zrozumiałam jak to nakładanie się linii czasowych działa. Ale gdy już wszystko zrozumiałam, ciężko było mi się oderwać od audiobooka.
Nakładanie się linii czasowych miało jeszcze jedną cechę - wywoływały w głównym bohataterze stopniową przemianę z dobrego w złego. Craig coraz bardziej stawał się taki jak pierwotny właściciel posiadłości - bezwzględny, mściwy, kierujący się chęcią posiadania wszystkiego i wszystkich. I obserwowanie tego było fascynujące.
Przeglądając recenzje spotkałam się z tym, że podobno można interpretować tę książkę jakoś głębiej. Osobiście traktowałam ją jako typową rozrywkę, ale daję znać, bo niektórzy lubią takie ,,smaczki".
I dodam jeszcze, że nie był to horror, bardziej thri...