Masterton po mistrzowsku buduje napięcie, odkrywając maleńkie kawałki układanki, która pod koniec powieści staje się wyrazistym i jakże zaskakującym całościowym obrazem brudnej rzeczywistości.
“Ameryka wciąż wywiera zbyt duży wpływ na cały świat. Jej kultura jest jak wścieklizna. Doprowadza świat do szaleństwa. Świat będzie się w nim pogrążał.”
“Amerykanie są zmęczeni, ogień w ich żyłach już dawno się wypalił. Zastąpiony został przez cholesterol. Obecnie jedyną rzeczą, jaką naprawdę chce większość z nich, jest święty spokój i możliwość gapienia się w telewizory.”
“Przepiękna muzyka. Czasami płaczę, kiedy tego słucham, płaczę z żalu, że światem nie można dyrygować jak orkiestrą. Życia nie można zapisać na pięciolinii.”
“Przypuszczam, że wszyscy lekarze są urodzonymi pesymistami. Albo po prostu wszyscy pesymiści zostają lekarzami.”
“Ameryka pełna jest lunatyków, którzy raczej zginą, niż pozwolą na zdominowanie tego kraju przez Związek Radziecki. Wolą śmierć od komunizmu.”