Nie wiem jak zacząć... Nie wiem jak słowami opisać wyjątkowość tej książki. “Narzeczona z powstania” to książka z duszą, historią i emocjami. Powieść rozdzierająca serce na pół, wyciskająca milion łez, a jednocześnie piękna i napisana z ogromnym wyczuciem, harmonią i szczegółowością.
To prawdziwa historia babki, prababki, dziadka i innych członków rodziny Magdy Knedler. Autorka przez wiele lat gromadziła materiały, opowieści i liczne dokumenty by w końcu móc opowiedzieć wojenną historię swojej rodziny. Mimo dużej szczegółowości i staranności w opisywaniu zdarzeń nie brakuje luk, o czym autorka w kilku miejscach wspomina i przez co powieść staje się jeszcze bardziej realna i żywa. Niełatwo ustalić zdarzenia sprzed ponad stu lat, gdy nawet sami zainteresowani nie zawsze chcieli pamiętać...
“Narzeczona z powstania” oparta jest na życiu Marysi i Rudka, czyli dziadków autorki. Ich losy nie raz się ze sobą splatały, choć na dobre złączyły wiele lat później. Przez ten czas oboje przeżyli wiele...
Poznajemy ich tuż przed wybuchem wojny, obserwujemy życie przed i po, zmiany jakie w nich zachodzą, straty jakich doświadczają, ile razy upadają i podnoszą się, jak walczą z wrogiem i samym sobą. Niezwykłe, że obserwujemy losy prawdziwych osób, a Magda Knedler zadbała o każdy najmniejszy szczegół i po prostu zatrzymała dla nas historię na kartach tej książki. Ożywiła sowich przodków, sprawiła, że są z nami tu i teraz, żyją na naszych oczach. Auto...