"Ich spotkanie uświadomiło Dorocie, jak kruche jest szczęście. Trzeba się o nie troszczyć każdego dnia. Bo nie zawsze dostajemy szansę, by zacząć wszystko od nowa. Lepsze jutro zależy od dzisiejszych wyborów."
Miłość z widokiem na morze to zbiór opowieści ośmiu polskich autorek. Jak łatwo wywnioskować po tytule, wszystkie te historie dzieją się nad naszym polskim morzem, a tematem głównym jest miłość. To takie lekkie, krótkie historie romantyczne, które idealnie sprawdzą się na wakacje. Każda z tych historii jest naprawdę króciutka, ale mimo to bardzo łatwo wciągnąć się w fabułę.
Przyznam szczerze, że nie miałam wcześniej do czynienia z żadną z tych autorek, ale stwierdziłam, że to bardzo dobry sposób na poznanie pióra każdej z nich i przekonanie się, czy będę chciała sięgnąć po powieści konkretnej autorki. Nie będę zdradzać wam fabuły poszczególnych opowiadań, bo są to tak krótkie formy, że właściwie mogłabym opowiedzieć je w całości, a tego chcę uniknąć. Wspomnę jednak o tym, co najbardziej mi się podobało, a co zdecydowanie nie zdobyło mojego serca w tej powieści.
"To było coś banalnego, zbyt banalnego jak na zdarzenie, które zmieniło całe moje życie. A może właśnie tak jest zawsze. Zawsze to banalne zdarzenia zamieniają wszystko."
Najbardziej podobało mi się opowiadanie Małgorzaty Wardy, która w tak krótkiej formie potrafiła zmieścić napr...