Wow, co to była za książka. Mnóstwo emocji, złości, uczuć... Trójkąt emocjonalny, trójkąt bohaterów. Ona jedna, ich dwoje... Molly, inaczej Melania, dziewczyna która wychowywan w domach dziecka. Matka zmarła, a jej ojciec odbywa wyrok w więzieniu... Pozbawiona miłości, bliskich, staje się dziewczyną , która imprezuje, kradnie samochody... Żyje na krawędzi, niszczy siebie i innych ludzi ... Mieszka z Robsonem, którego poznała w domu dziecka... Robert to jej przyjaciel, jedyna osoba, której ufa... Tych dwoje może liczyć na siebie w każdej sytuacji... Czy coś między nimi jest? Czy to napewno tylko przyjaźń?
Molly poznaje Wiktora w klubie... Tych dwoje zna się, ponieważ mężczyzna jest dawnym przyjacielem z dzieciństwa, kontakt się urwał...dlaczego? Czy ułożony, zaradny, ale i spokojny Wiktor będzie umiał okiełznać ciężki charakter Molly? Czy tych dwoje połączy prawdziwe uczucie? Co ukrywa Wiktor? Jaką jest prawda?
W co zamieszany jest ojciec Molly i Wiktora? Czego dotyczyła obietnica?
.
Kogo wybierze Molly? Wiktora czy Roberta ? Który kocha? Który jest idealny dla dziewczyny? Czy Molly zrezygnuje z życia na krawędzi? W co wpakuje się dziewczyna? Czy będzie z tego wyjście?
.
Powiem Wam, że książkę pochłonęłam w jednym momencie... Nie można się było od niej odleic. Współczułam Molly, jej dzieciństwa, trudnych wyborów i decyzji... W jej życiu pojawiło się dwóch facetów, którzy obdarzyli ją uczuciem... Który zyska miłość Melanii?
Wiktor zmienił się po...