Agnieszka Lingas - Łoniewska przez swoich czytelników okrzyknięta została “dilerką emocji”. Osobiście daleka jestem od nadawania takich przydomków, jednak akurat w przypadku tej autorki, uważam, że jest to naprawdę trafne określenie.
Z literaturą twórczyni miałam do czynienia wiele razy i choć może ktoś powiedzieć, że nieco przesadzam, tak czuje, że każdą kolejną książkę spod jej pióra “wezmę w ciemno”. Głównie właśnie za to, że niczym diler — dawkuje emocje, wprowadza czytelnika w stan podekscytowania i oczekiwania, by na samym końcu totalnie uzależnić od swojego pióra.
Tym razem miałam okazję przeczytać powieść, która została wznowiona. Pierwsze wydanie “Ognistych serc” zostało opublikowane w 2017 roku pod tytułem ”Boys from Hell”.
Anna Scott niedawno wróciła do swojej rodzinnej miejscowości. Osiemnastolatka nie jest z tego faktu zadowolona, ale nie jest też w stanie przeciwstawić się decyzji rodziców, którzy uznali, że jej obecność przy boku ojca — burmistrza, dobrze wpłynie na jego polityczną prezencję. Po powrocie dziewczyna spotyka się obojętnością, a czasem i nawet wrogością lokalnej młodzieży, którzy patrząc na nią z góry, traktują jak snobkę. Wewnętrzne rozterki, poczucie niesprawiedliwości i samotności, wpływają negatywnie na nastrój Anny, która często wybiera się na samotne spacery po lesie, nieopodal jej posiadłości. Młodzieńcza nierozwaga, pewnego razu wpędza ją w niemałe kłopoty. Napotyka się na ...