Śląsk to wielość. Mimo nazwy, trudno zrównać we wspólnym mianowniku Dolny i Górny Śląsk albo Śląski Cieszyński i Opolski. O wielowymiarowości regionu nie zdecydowały wyłącznie trzy kształtujące go kultury: polska, niemiecka i czeska. Ważny wkład wniosły tam dwie wielkie tradycje chrześcijańskie: katolicka i protestancka – pozostające nadal w żywym dialogu. Również tragedie XX wieku odcisnęły na nim swoje piętno, czyniąc dla wielu Śląsk ziemią wygnania, dopiero z upływem lat stopniowo oswajaną. Niejednorodność Śląska jest faktem także dlatego, że region pozostaje podzielony między dwa kraje: Polskę i Republikę Czeską. Choć cieszyńskie mosty na Olzie już nie odgradzają, są otwarte.
Bo Śląsk to przede wszystkim otwartość. Dzięki niej wpisał się w dzieje cywilizacji europejskiej. W XVII wieku nazywany „szmaragdem Europy”, w XIX stał się jednym z ognisk przemysłowej rewolucji. Wtedy zakiełkował tam gen nowoczesności, owocujący do dziś – we Wrocławiu, który z miasta niechcianego przeistoczył się w Europejską Stolicę Kultury 2016, czy w Katowicach, które z miasta poprzemysłowej zapaści stały się Miastem Muzyki UNESCO, dołączając do grona kreatywnych miast Europy.
O metamorfozach i rozmaitych obliczach Śląska opowiadamy w tym numerze. A także o inności Śląska, która czyni go wciąż mało znanym, ale właśnie w niej tkwi największa wartość.
Bo Śląsk to przede wszystkim otwartość. Dzięki niej wpisał się w dzieje cywilizacji europejskiej. W XVII wieku nazywany „szmaragdem Europy”, w XIX stał się jednym z ognisk przemysłowej rewolucji. Wtedy zakiełkował tam gen nowoczesności, owocujący do dziś – we Wrocławiu, który z miasta niechcianego przeistoczył się w Europejską Stolicę Kultury 2016, czy w Katowicach, które z miasta poprzemysłowej zapaści stały się Miastem Muzyki UNESCO, dołączając do grona kreatywnych miast Europy.
O metamorfozach i rozmaitych obliczach Śląska opowiadamy w tym numerze. A także o inności Śląska, która czyni go wciąż mało znanym, ale właśnie w niej tkwi największa wartość.