To już trzeci tom cyklu żuławskiego.
Bardzo się ciesz, że na premierę nie trzeba było długo czekać, bo zakończenie poprzedniej części sprawiło, że nie mogłam się doczekać dalszych losów Ewy i Kamila.
Jest zauroczona całą serią. Jest to historia, która chwyta za serce i wzrusza. Z ogromną przyjemnością zawitałabym do gospody w Krasnymstawie. Usiadła w kuchni Rozalii i porozmawiała z Panią Matyldą.
Po raz kolejny dałam się wciągnąć w historię i z przyjemnością czytałam o podejmowanych przez bohaterów decyzjach. Jesteśmy świadkami przemian niektórych bohaterów. Niektóre są mniejsze, drugie większe. Na uznanie zasługuje na pewno Anastazja, która dojrzała, usamodzielniła się, nabrała pewności siebie.
Ponownie spotkamy się z rodzicami Kamila i Anastazji, tym razem zagoszczą na dłużej. Wniesienie to sporo emocji i zamieszania. Będzie się działo!
Myślę, że jest to książka dla każdego i w każdym wieku. Zainteresuje i starszych i młodszych. Moja teściowa po lekturze zadzwoniła i poprosiła, żebym zamówiła kolejny tom J
Domyślacie się już pewnie, że gdy usłyszała, że 03.01.2022r. wychodzi kolejna część, a ja już mam egzemplarz bardzo się ucieszyła J