Byłam bardzo ciekawa, jaką historię stworzyły dziewczyny pisząc w duecie. Muszę przyznać, że jestem zachwycona tą książką, a jej okładka od samego początku przyciągała mój wzrok.
Ta historia wciągnęła mnie od pierwszych stron. Dodatkowo duża ilość dialogów sprawia, że kolejne strony umykają nam nie wiadomo kiedy.
Zastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili, gdyby mąż/żona was zdradzali?
Dlaczego tak ujęłam to pytanie? Ponieważ zdrada nie jest przypisana tylko do mężczyzn, czy kobiet. Zdarza się zarówno z winy jednej, jak i drugiej strony.
Gdy w małżeństwie Sporoszów pojawia się rutyna, a mąż zostaje często po godzinach w pracy Eliza zaczyna podejrzewać go o zdradę. Wynajmuje testerkę - Marcelinę, która ma sprawdzić, czy podejrzenia Elizy są słuszne.
Powieść opisana jest z punktu widzenia zarówno Marceliny, jak i Elizy, co daje nam pełniejszy obraz całej sytuacji. Na jaw wychodzą tajemnice, które rzucą zupełnie inne światło na całą historię.
Najlepszym wyjściem z sytuacji, zawsze powinien być dialog. Teoretycznie banalnie proste rozwiązanie...a jednak bardzo często, gdy przychodzi co do czego, to okazuje się, że nie umiemy ze sobą rozmawiać.
Słuchanie rad osób życzliwych jeszcze nikomu nie wyszło na dobre. Można się na tym przejechać, jak "Zabłocki na mydle."
Myślę, że zarówno rutyna, jak i brak wspólnych rozmów mogą zniszczyć wiele związków. Gdy stracimy zaufanie do drugiej osoby, bardzo t...