Bardzo lubię tę autorkę i jej książki , zawsze mnie zaskakują i nigdy nie nudzą , tak było i tym razem , kiedy czytałam '' Milczącą dziewczynę '' . Już na początku książki , następuje drastyczne zdarzenie . Oto Billy Foo oprowadza po chińskiej dzielnicy Bostonu wycieczkę i opowiada im o różnych dziwnych i tajemniczych zdarzeniach w tych okolicach , atmosferę potęguje późna już pora i zapadające ciemności , nagle jedno z dzieci znajduje równiutko odciętą kobiecą rękę , uczestnicy wycieczki sądząc że to pomysłowy rekwizyt , chwilę się śmieją zanim...zaczną krzyczeć...Ja co prawda nie krzyczałam , ale ciarki przebiegające po moich plecach , były bardzo realne . Dalej do gry wkraczają dwie jakże różne , ale przyjaźniące się ze sobą kobiety , ulubione bohaterki Tess Gerritsen : Detektyw Jane Rizzoli , oraz znakomity patolog Maura Isles . Obie kobiety , oczywiście przy udziale swoich kolegów policjantów , próbują wyjaśnić co się właściwie stało . Im dalej tym sprawa robi się dziwniejsza i ciekawsza . Mamy w niej piękne połączenie współczesnych technologii kryminalistycznych , jak ta która nawet po 20 latach od zbrodni pozwala wykryć ślady krwi , na nawet najbardziej porządnie wymytej podłodze , oraz chińskiej magii w postaci legendy o Małpim królu . Pojawia się też '' coś '' co jest tak szybkie i zwinne , że nie rejestrują tego kamery . Podobał mi się też pomysł , częściowej narracji , prowadzonej przez Iris Fang , wprowadzała więcej tajemniczości i była przeze mnie jakiś cza...